Segregacja śmieci wydaje się wręcz banalna i od wielu lat jest czymś powszechnym również w świadomości Polaków. Są jednak takie odpady, których utylizacja nie jest oczywista.

Pierwszym takim odpadem są zużyte żarówki. Zazwyczaj trafiają do kosza z odpadami zmieszanymi, a tak nie powinno być. Zawierają w swoim składnie potencjalnie groźne substancje, które mogą mieć niekorzystny wpływ na środowisko. Mało kto też pomyśli by je poddać recyklingowi, do czego nadaje się około 90 proc. żarówek. Tak w ogóle zaliczają się do elektrośmieci i tam powinny trafić. Można je też oddawać do punktów, gdzie przyjmują zużyty sprzęt elektryczny, w punktach w supermarketach czy oddziałach PSZOK. To samo tyczy się baterii, które w wielu przypadkach mają w różnych miejscach przygotowane specjalne kontenery.

Kolejnym odpadem jaki czasami powoduje zagwozdkę jest pęknięte lustro, które akurat może trafić do odpadów zmieszanych. To samo się tyczy tubki po paście do zębów. Ta idealnie pasuje do żółtych kontenerów, które są przeznaczone na produkty wykonane z tworzyw sztucznych oraz metali. Tutaj warto wspomnieć, że do nich powinny również trafić katony po napojach np. mleku czy po aerozolach.

Mimo, że butelki na lakiery do paznokci są wykonane przede wszystkim ze szkła to powinny trafić, tak jak w przypadku luster do pojemników na odpady zmieszane.

Ciekawym i zagadkowym odpadem są wytłoczki po jajkach, które i tak wielokrotnie są używane, a jak przestają być potrzebne, trafiają jako odpad papierowy. Tutaj jednak warto przed ich utylizacją zwrócić uwagę z czego są wykonane. Papierowe, powinny trafić do niebieskich pojemników, ale ich styropianowe i plastikowe odpowiedniki już do żółtych.

Olej najczęściej trafia po prostu do zlewu albo toalety co jest błędem. Może bowiem zastygnąć i doprowadzić do kłopotliwego uszkodzenia instalacji. Jeżeli nie nadaje się do użytku najlepiej go przelać do niepotrzebnego słoika i oddać do punktu PSZOK.