Jest wiele cytatów odnośnie koni. Jedne mówią o ich usposobieniu, inne o relacjach z tymi zwierzętami, ale „Największe szczęście w świecie na końskim leży grzbiecie” opisuje wszystko co człowieka może spotkać podczas relacji z nimi.
Jak wygląda koń to raczej każdy wie, ale już nie każdy ma świadomość, że zanim zaczęły przypominać swoich obecnych przedstawicieli to miały zaledwie 35 cm w kłębie i zajęło im 55 mln lat by wyrosnąć do obecnych rozmiarów. Pierwszy koniowaty, czyli praprzodek znanych arabów, kucy i perszeronów, swoim wyglądem bardziej przypominał sarnę i głównie bytował w lasach. Zmiana klimaty zmusiła go na wyjście, na łąki i właśnie ten krok przyczynił się, że około 20 mln lat temu na świecie zaczęło pojawiać się wiele gatunków koni. Te, które spotykamy w dzisiejszych hodowlach, przetrwały dzięki zmianie diety i… szczęściu.
Obecnie najniższy przedstawiciel koni ma prawie 40 cm wysokości, zaś najwyżsi 210. Warto wspomnieć, że to zwierzę jest w stanie rozpędzić się nawet do 70 km/h i ponieść około 150 kg.
Bardzo często zanim usiądzie się na grzbiecie tego majestatycznego zwierzęcia czuje się pewien opór i respekt przed nim zapominając, że obcowanie i jazda w siodle ma wiele plusów. Na szczęście jeździectwo zaczyna być coraz popularniejsze. Jest też fantastyczną alternatywą na ciekawe spędzanie czasu. Można też kupić karnety na jazdy próbne w ramach prezentu na Dzień Matki czy Dzień Dziecka dając tym samym niesamowite wspomnienia i wrażenia zamiast standardowego podarunku. Jednorazowy, weekendowy wypad do stajni może się też skończyć pojawieniem nowej pasji.
Wśród osób nieznających się na tym sporcie krąży opinia, że w siodle „się tylko siedzi”, a to nieprawda. Po pierwszej jeździe już czuć, które mięśnie pracują. Szczególnie muszą się wykazać te nóg i brzucha, poprawia się wydajność układu krążenia, a także obniża się poziom stresu. Pozycja jaka jest wymagana w trakcie jazdy wpływa też pozytywnie na postawę, która obecnie woła o pomstę do nieba w przypadku młodszego pokolenia lub osób pracujących za biurkiem. Warto wspomnieć, że jazda konna wpływa też na poprawę samopoczucia. Obcowanie z tymi zwierzętami rozwija wrażliwość i odpowiedzialność. Może pomóc w leczeniu depresji, nerwic oraz stanów lękowych. Konie coraz częściej są też wykorzystywane podczas terapii.
Jazda konna, jeżeli zapadnie decyzja o regularnym uprawianiu tego sportu, jest wymagająca i naciska na ciągłe udoskonalanie tej umiejętności. Stawianie celów, a tym samym zmiana tempa jazdy to też zwiększanie odporności na stres. Powinno się pamiętać, że jest to jednocześnie budowanie więzi pomiędzy koniem, a jeźdźcem. To wrażliwe zwierzęta mające własny temperament. Warto tym czworonożnym przyjaciołom poświęcić trochę czasu i zadbać o ich samopoczucie by narodziła się niezwykła przyjaźń. Konie zazwyczaj nie boją się ludzi, chyba, że zostały wcześniej skrzywdzone, są raczej odważne, potrafią „pyskować”, a niektóre nawet próbują dominować. Agresja u tych zwierząt występuje w przypadku gdy człowiek im się źle kojarzy. Wtedy mogą być niebezpieczne, ponieważ ważą nawet i pół tony.
W niektórych źródłach opisuje się cztery najpowszechniejsze charaktery koni określane za pomocą temperamentu. Sangwinik jest silny i zrównoważony, flegmatyk raczej należy do koni powolnych ale również zrównoważonych, choleryk jest przeciwieństwem wcześniejszego, a melancholik to zwierzę trudne w obsłudze o słabych nerwach. Niezależnie od jego charakteru, mitem jest, że koń wymaga „twardej ręki”. Owszem powinno się być w relacjach stanowczym i konsekwentnym, ale nie należy ciągle wymuszać na siłę określonych zachowań bo można doprowadzić do odwrotnego efektu. Nie ma uniwersalności w podejściu do tych zwierząt ale należy wykazać się przede wszystkim cierpliwością aby uzyskać pożądany efekt i z bojaźliwego lub agresywnego konia zrobić czworonożnego przyjaciela na całego jego życie.
Mając konia warto pamiętać o jego diecie, która głównie składa się z siana oraz owsa, a także ze stałego dostępu do świeżej wody tak niezbędnej w zachowaniu jego zdrowia i prawidłowego fukncjonowania. Jako przysmak lubią kostki cukru albo nawet rodzynki, ale nie powinno im się dawać kapusty czy jarmużu. Te rośliny, jak i kilka innych warzyw powodują wzdęcia. W powiedzeniu „chleb dla konia” jest trochę prawdy. Suche kromki to wspaniały rodzaj nagrody, ponieważ zwierzęta te lubią jest chrupać. Musi jednak być wyschnięty na „kamień”, taki jest najzdrowszy dla tych pupili. Następnym przysmakiem często podawanym w ramach nagrody może być jabłko, ale gdy jest w większej ilości spowoduje wzdęcia.
Zadowolony koń jak najbardziej to okaże. Sympatia w stosunku do człowieka przejawi się cichym i spokojnym rżeniem albo delikatnym parsknięciem. Zwierzęta te komunikują się poprzez mowę ciała oraz dźwięki. Jeżeli jego uszy będą skierowane na wprost to oznacza zainteresowanie, zaś te luźno zawieszone są pozytywnym sygnałem. Negatywny wydźwięk mają odwrócone i odchylone – świadczą o zaniepokojeniu albo niechęci. Sygnałem do obaw dla opiekuna są uczy położone płasko na boki. Świadczą o cierpieniu. Ułożenie głowy czy szyki też warto obserwować. Unoszenie jej na widok człowieka świadczy o sympatii albo ekscytacji. Jeżeli koń kogoś nie lubi będzie podnosił wargi, pokazywał zęby i nimi zgrzytał. Wtedy lepiej z nim nie zadzierać. Na poprawienie relacji jest tylko jedna recepta, spokój i poświęcony czas.
Konie potrafią być oddane i darzyć swojego człowieka ogromnym uczuciem pokazując mu w tym oddanie i posłuszeństwo. W tej relacji jest trochę jak obcowanie matki z dzieckiem, niby 500-kilogramowym ale takim, które potrzebuje dużo troski oraz miłości. Zaowocuje to wzrostem samodyscypliny u człowieka, poprawą zdrowia fizycznego jak i psychicznego oraz posiadaniem przyjaciela, który jedynie zdradzi sekrety swojego opiekuna innym czworonogom.