Sytuacja Huty Liberty Częstochowa pozostaje napięta. Od ogłoszenia upadłości miesiąc temu, przyszłość zakładu i jego blisko tysiąca pracowników stoi pod znakiem zapytania. Syndyk masy upadłościowej, Adrian Dzwonek, intensywnie poszukuje nowego właściciela lub dzierżawcy, który przejąłby zakład i zapewniłby ciągłość produkcji.
O hutę zabiegają zarówno krajowi, jak i zagraniczni inwestorzy. Najdalej w procesie są obecnie ukraiński Metinvest oraz chiński Sunningwell, które już przeprowadziły wstępne audyty technologiczne. Do tego grona dołączyć ma wkrótce polska spółka Węglokoks. Co więcej, syndyk Dzwonek informuje o zainteresowaniu co najmniej 10 podmiotów z różnych kontynentów.
Marek Frydrych, prezes spółki Sunningwell, po pierwszym audycie wyraził przekonanie, że produkcję w hucie można wznowić już w ciągu 45 dni. To dobra wiadomość dla pracowników, którzy od czasu ogłoszenia upadłości nie otrzymują wynagrodzeń. Jednak ostateczna decyzja o wyborze inwestora jeszcze nie zapadła.
Czasu na znalezienie nowego właściciela jest coraz mniej. Pierwotnie planowano zakończenie procesu w sierpniu, jednak ze względu na skomplikowane procedury może on się przedłużyć. Każdy dzień zwłoki to dodatkowe obciążenie dla huty i jej pracowników.
Fot. LIBERTY Steel Group