Raków Częstochowa zmierzył się dziś z Górnikiem Zabrze w ramach piątej kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, drugim z rzędu dla czerwono-niebieskich.
Raków był groźny szczególnie w pierwszej części spotkania, kiedy to Ante Crnac oraz Gustav Berggren mogli pokonać Michała Szromnika. W obu tych sytuacjach górą był jednak golkiper gospodarzy. W drugiej połowie dwukrotnie próbował Adriano Amorim, ale również i on nie znalazł drogi do siatki. Górnik odpowiedział w zasadzie jednym groźnym uderzeniem, Dominik Szala huknął zza pola karnego, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Drużyna Marka Papszuna po raz kolejny pokazała żelazną defensywę. Czekamy jeszcze na przebudzenie formacji ofensywnej, a najbliższa okazja już 23 sierpnia w meczu z Lechią Gdańsk.