ford

NIESPODZIANKA W CZĘSTOCHOWIE, TYLKO REMIS RAKOWA – (relacja)

Faworytem tego spotkania byli oczywiście gospodarze, którzy musieli sobie dziś radzić bez Frana Tudora, a mecz na ławce rezerwowych rozpoczął Michael Ameyaw wracający po lekkim urazie. Marek Papszun w ofensywie postawił na trio: Brunes, Amorim i Ivi Lopez.

Od początku meczu Raków miał przewagę w tworzeniu sobie sytuacji bramkowych, ale nie były to aż tak dobre okazje, aby Xavier Dziekoński mógł skapitulować. Dopiero w 23 minucie piłka wylądowała w siatce byłego bramkarza Rakowa. Vladyslav Kochergin zdecydował się na uderzenie z dystansu, piłka odbiła się od obrońcy gości i kompletnie zmyliła golkipera Korony, który nie miał szans na udaną interwencję. Po tym golu obraz gry się nie zmienił, to częstochowianie prowadzili grę, praktycznie nie schodzili z połowy rywala, ale na więcej konkretów nie było już ich stać. Po pierwszych 45 minutach Raków Częstochowa miał skromną, jednobramkową zaliczkę.

Po przerwie czerwono-niebiescy grali typowy dla siebie futbol. Marek Papszun, widząc kłopoty w ataku, przeprowadził w 66 minucie aż trzy zmiany – wszystkie w formacji ofensywnej. Jednym z trzech wprowadzonych na boisko zawodników był Michael Ameyaw, który w 87 minucie miał na nodze piłkę meczową. Niestety jego strzał o centymetry minął słupek bramki przeciwnika, a ta niewykorzystana sytuacja zemściła się bardzo szybko. Już dwie minuty później napastnik Korony Dalmau doskonale odnalazł się w polu karnym, strzelił pod poprzeczkę i nie dał żadnych szans Kacprowi Trelowskiemu na obronę tego uderzenia. Kilka minut trwała analiza VAR odnośnie potencjalnej pozycji spalonej gracza gości, ale nic takiego się nie stało i Korona doprowadziła do remisu. „Medaliki” szukali swoich szans w doliczonym czasie gry, lecz bezskutecznie.

Korona wywozi z Częstochowy bardzo cenny remis, natomiast dla Rakowa strata tych dwóch punktów może być bardzo bolesna w perspektywie czasu. Już dziś była okazja wskoczyć na fotel wicelidera, ale na ten moment będziemy musieli jeszcze poczekać.

📸 Marek Tęcza Fotografia

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn