„UCZYMY DZIECI JĘZYKA POPRZEZ ZABAWĘ, DOŚWIADCZENIA I CODZIENNE INTERAKCJE” – (wywiad)

Przedszkole Językowe Oxfordzik to wyjątkowe miejsce na mapie edukacyjnej Częstochowy. Porozmawialiśmy z Panią Kamilą Minczykiewicz – Dyrektor tej placówki między innymi o pomysłach, jakie stosuje, aby dzieci jak najbardziej efektywnie uczyli się języka angielskiego.

Życie Regionu: Język angielski to język międzynarodowy i w tych czasach wydaje się absolutnie niezbędny do porozumiewania się w większości krajów. Jak Państwo zachęcacie dzieci do tego, aby chciały przyswajać ten język?

Kamila Minczykiewicz: W naszym przedszkolu kładziemy ogromny nacisk na naturalne i immersyjne przyswajanie języka angielskiego. Zależy nam na tym, aby dzieci otaczały się językiem w sposób spontaniczny i niewymuszony – tak, jak uczą się języka ojczystego. Kluczowym elementem naszej metody jest codzienny, nieprzerwany kontakt z językiem, ponieważ w każdej grupie wiekowej pracuje nauczyciel języka angielskiego, który zwraca się do dzieci wyłącznie w tym języku. Dzięki temu dzieci mają możliwość osłuchania się z językiem w sposób naturalny, co eliminuje typową dla starszych uczniów barierę językową.

Rodzicom często tłumaczymy, że nauka języka w wieku przedszkolnym jest najbardziej efektywna, ponieważ mózg dziecka jest wówczas niezwykle plastyczny i chłonny. Dzieci nie analizują zasad gramatycznych i nie uczą się słówek na pamięć – przyswajają język w sposób podświadomy, poprzez codzienną interakcję, zabawę, rymowanki, piosenki i historyjki.

W Oxfordziku język angielski towarzyszy dzieciom podczas posiłków, zabawy, spacerów, zajęć dydaktycznych oraz rutynowych czynności opiekuńczych. Dzięki temu język staje się naturalnym narzędziem komunikacji, a nie szkolnym przedmiotem wymagającym mechanicznego zapamiętywania materiału.

Zachęcamy rodziców, aby wspierali swoje dzieci w nauce języka poprzez proste aktywności w domu – wspólne słuchanie angielskich piosenek, oglądanie bajek w oryginale czy zabawę w języku angielskim. Podkreślamy, że kluczem do sukcesu jest konsekwencja i pozytywne nastawienie.

ŻR: Zostając jeszcze na moment przy samym języku angielskim. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że najwięcej nauczyłem się podczas kilkuletniego pobytu za granicą, gdy po prostu trzeba było przełamać tę barierę i zacząć rozmawiać. W czasach szkolnych język angielski był praktycznie „wykuwaniem” słówek na pamięć oraz tworzeniem słów z rozsypanych liter. Jak teraz zmienia się podejście pedagogów do nauki angielskiego?

KM: To prawda, że jeszcze kilkanaście lat temu nauka języka angielskiego w szkołach opierała się głównie na zapamiętywaniu list słówek i rozwiązywaniu testów gramatycznych. W efekcie wielu dorosłych Polaków mimo wieloletniej nauki miało trudności z płynnym komunikowaniem się w języku obcym. Dziś podejście do nauki języków jest zupełnie inne – koncentrujemy się na praktycznym aspekcie języka i rozwijaniu umiejętności komunikacyjnych od najmłodszych lat.

W naszym przedszkolu stosujemy metodę immersji językowej, która polega na zanurzeniu dziecka w języku angielskim w sposób naturalny i kontekstowy. Dzieci nie uczą się języka poprzez wkuwanie reguł, ale poprzez doświadczenia, zabawę i codzienne interakcje. Wykorzystujemy techniki TPR (Total Physical Response), które łączą ruch z językiem, storytelling rozwijający wyobraźnię i zdolności narracyjne oraz elementy multisensoryczne, aby angażować różne zmysły i style uczenia się.

Najważniejszym celem jest przełamanie bariery językowej – dzieci, które od najmłodszych lat oswajają się z angielskim, traktują go jako coś naturalnego i nie boją się mówić.

ŻR: Jest Pani osobą, która również bardzo mocno wspiera wszelkiego rodzaju akcje charytatywne, jak chociażby niedawno zakończony 33. finał WOŚP. Czy taka jest też idea Oxfordzika? Wzbudzić w dzieciach empatię i chęć niesienia pomocy innym?

KM: Zdecydowanie tak! W naszym przedszkolu bardzo dużą wagę przywiązujemy nie tylko do edukacji językowej, ale także do kształtowania postaw prospołecznych. Chcemy, aby nasi wychowankowie dorastali w duchu empatii, otwartości i wrażliwości na potrzeby innych.

Wspólnie z dziećmi regularnie angażujemy się w różnego rodzaju akcje charytatywne. Co roku organizujemy zbiórki żywności i karmy dla zwierząt ze schronisk, ucząc dzieci troski o naszych czworonożnych przyjaciół. Wzięliśmy również udział w Szlachetnej Paczce, gdzie dzieci wraz z rodzicami pomagały przygotowywać prezenty dla potrzebujących rodzin – to wspaniała okazja do rozmów o wartościach takich jak pomoc słabszym i dzielenie się tym, co mamy.

Jednym z naszych najważniejszych działań była także pomoc dla osób uciekających z Ukrainy po wybuchu wojny. Wraz z rodzicami naszych przedszkolaków zorganizowaliśmy zbiórkę żywności, leków, ubrań i innych najpotrzebniejszych rzeczy, które następnie transportowaliśmy na teren Ukrainy. Było to dla nas wszystkich niezwykle poruszające doświadczenie, które pokazało, jak wiele możemy osiągnąć, działając razem.

Takie inicjatywy uczą dzieci, że warto pomagać i że nawet najmniejszy gest ma znaczenie. Staramy się kształtować w naszych podopiecznych postawę otwartości i wrażliwości na potrzeby innych. Wierzymy, że jeśli od najmłodszych lat dzieci nauczą się dostrzegać i reagować na ludzką krzywdę, w przyszłości będą dorosłymi, którzy nie przechodzą obojętnie wobec cierpienia innych.

Dla nas w Oxfordziku edukacja to nie tylko nauka liter i cyfr, ale przede wszystkim wychowanie młodego człowieka, który będzie empatyczny, odpowiedzialny i otwarty na świat. Dlatego chętnie angażujemy się w działania charytatywne i zachęcamy dzieci oraz ich rodziców do wspólnego pomagania – bo razem możemy więcej!

ŻR: A jak to Pani widzi na poziomie edukacji szkolnej? Jak się języków uczy w szkole, a jak się uczyć – według Pani – powinno?

KM: Niestety, w wielu szkołach wciąż dominuje tradycyjny model nauki języków obcych, który opiera się głównie na teorii, nauce gramatyki i zapamiętywaniu list słówek. W efekcie uczniowie często znają zasady gramatyczne, potrafią rozwiązywać testy, ale mają problem z płynnym mówieniem i spontaniczną komunikacją. Brakuje im pewności siebie w używaniu języka w praktycznych sytuacjach, ponieważ przez lata byli oceniani głównie za poprawność, a nie za faktyczne umiejętności komunikacyjne.

Tymczasem skuteczna nauka języka powinna wyglądać zupełnie inaczej. W idealnym modelu szkoła powinna oferować uczniom jak najwięcej kontaktu z językiem w jego naturalnym kontekście – poprzez konwersacje, projekty, symulacje codziennych sytuacji czy angażujące zadania wymagające komunikacji. Kluczowe jest stworzenie środowiska, w którym język nie jest jedynie przedmiotem szkolnym, ale narzędziem do wyrażania siebie i nawiązywania relacji.

Jestem zwolenniczką metod immersyjnych i komunikacyjnych, które stosujemy w naszym przedszkolu. Gdyby w szkołach również postawiono na codzienny kontakt z językiem, swobodną rozmowę i praktyczne jego użycie, uczniowie mogliby zyskać o wiele więcej. Oczywiście nie oznacza to rezygnacji z nauki gramatyki czy pisania – są one ważne, ale nie powinny być celem samym w sobie. To komunikacja powinna być priorytetem, a błędy traktowane jako naturalny etap nauki, a nie powód do stresu.

Dobrze by było, gdyby szkoły odchodziły od schematu „podręcznik-zeszyt-test” na rzecz bardziej angażujących metod, takich jak storytelling, gry językowe, projekty multimedialne czy autentyczne materiały (np. filmy, podcasty, artykuły). Tak uczymy się języka w życiu codziennym – otaczając się nim, używając go w realnych sytuacjach, a nie jedynie analizując jego strukturę.

Jeśli chcemy, by młodzi ludzie faktycznie opanowali język obcy, musimy zmienić sposób jego nauczania. Wierzę, że im wcześniej zaczniemy stosować nowoczesne metody – takie, jak w naszym przedszkolu Oxfordzik – tym większa szansa, że przyszłe pokolenia będą swobodnie posługiwać się językami obcymi, a nie tylko je „zdawać”.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia 🙂

Udostępnij:

Facebook
Twitter
X
LinkedIn