Sekundy dzieliły Raków Częstochowa od kolejnego zwycięstwa w lidze, ale MKS Puszcza Niepołomice po raz kolejny pokazała charakter i w doliczonym czasie gry strzeliła gola na 1:1. „Medaliki” dalej są liderem Ekstraklasy, mając 3 punkty przewagi nad Lechem Poznań i 4 punkty nad Jagiellonią Białystok.
Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando czerwono-niebieskich, czego dowodem była bramka Iviego Lopeza w 28 minucie. Ivi mógł jeszcze raz wystąpić w roli głównej, gdy był zahaczany przez defensora Puszczy w polu karnym, ale sędzia główny jak i sędzia VAR nie zareagowali na tę sytuację.
W drugiej części meczu Puszcza rzuciła wszystkie siły do ataku i pod bramką Kacpra Trelowskiego robiło się coraz goręcej. Najbliżej wyrównania gospodarze byli w 83 minucie, gdy strzał Mrozińskiego efektownie wybronił Trelowski. W doliczonym czasie gry miejscowi mieli jeszcze ostatni rzut rożny i w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Barkouski, który wyrównał stan rywalizacji.
Raków traci dwa cenne punkty tuż przed końcem meczu, ale dalej to podopieczni Marka Papszuna rozdają karty w tej lidze. Są liderem tabeli i nie muszą się oglądać na wyniki innych drużyn.
Puszcza Niepołomice – Raków Częstochowa 1:1 (0:1)
Bramki: Barkouski 90′ – Ivi 28′
Raków: Trelowski – Svarnas, Arsenić, Rundić – Jean Carlos, Otieno – Berggren, Kochergin (83, Barath) – Amorim (76, Rocha), Ivi (66, Diaz) – Brunes (83, Makuch).
Puszcza: Komar – Mroziński, Craciun, Szymonowicz, Yakuba (46, Klimek) – Stępień, Zhukov (46, Tomalski), Serafin (90, Siemaszko), Atanasov – Cholewiak, Kossidis (46, Barkouski).
📸 Marek Tęcza