Już dziś o godzinie 19:00 na toruńskiej Motoarenie zainaugurują swój cykl trzech rund finałowych Indywidualne Mistrzostwa Polski na żużlu.
Zawody wyłaniające polskiego mistrza czarnego sportu w formie małego grand prix, czyli trzech rund rozgrywane są od 2022 roku. W 2025 roku turnieje na żywo obejrzeć będzie można właśnie dziś w Toruniu, 19 lipca w Ostrowie Wielkopolskim i 15 sierpnia w Częstochowie.
Dziś pod taśmą startową zobaczymy 16 zawodników. Pięciu rozstawionych to ubiegłoroczni medaliści:
Maciej Janowski,
Patryk Dudek,
Bartosz Zmarzlik,
uczestnicy cyklu Grand Prix (Zmarzlik) i
Dominik Kubera
oraz mistrz Polski juniorów
Jakub Krawczyk.
Dwóch, którym Główna Komisja Sportu Żużlowego przyznała stałe dzikie karty, to:
Jakub Miśkowiak i
Bartłomiej Kowalski
oraz ośmiu, którzy do tej fazy dostali się, przechodząc przez sito czterech zawodów eliminacyjnych zakończonych turniejem IMP Challenge w Pile, czyli Kacper Woryna, Piotr Pawlicki, Wiktor Przyjemski, Mateusz Cierniak, Krzysztof Buczkowski, Paweł Przedpełski, Szymon Woźniak oraz Przemysław Pawlicki.
Stawkę po otrzymaniu dzikiej karty uzupełni wyróżniający się w ostatnim czasie i notujący stały progres zawodnik GKM Grudziądz — Kevin Małkiewicz.
LWY W FINAŁACH
To właśnie po fazie eliminacji do turniejów finałowych awansowali dwaj zawodnicy reprezentujący Włókniarz.
Zwycięzca IMP Challenge Kacper WORYNA oraz zajmujący drugie miejsce w tych zawodach Piotr PAWLICKI.
W finałach Indywidualnych Mistrzostwach Polski Kacper Woryna startował siedmiokrotnie. Najwyższą 7 lokatę zajął w sezonie 2022, gdy turnieje odbywały się na torach w Grudziądzu, Krośnie i Rzeszowie. Ubiegłoroczny cykl zakończył na 9 miejscu z dorobkiem 21 pkt. Jak będzie tym razem ?
Czy w tym sezonie Kacper Woryna jest w stanie dojechać do TOP-5 ??
Dużo lepiej i to nie tylko statystycznie, ale również na torze w tym roku prezentuje się Piotr Pawliki. Dziesięciokrotnie dotychczas przyszło mu rywalizować o tytuł Indywidualnego Mistrza Polski. Trzykrotnie w finałach tych stawał na podium. Najwyższe, a zarazem, to pozwalające mianować się Mistrzem Polski wywalczył w 2018 roku na swoim macierzystym torze w Lesznie. Wcześniej w latach 2014 i 2016 zdobywał srebrne medale krajowego czempionatu. Analizując historię jego startów w IMP, zauważyć trzeba, że gdy już znajdował się w finałowej szesnastce, w większości przypadków bił się o czołowe lokaty. Ubiegłoroczny cykl zawodów w Łodzi, Bydgoszczy i Lublinie zakończył na 5 pozycji.
Czy i tym razem lider Włókniarza, legitymujący się obecnie piątą średnią w lidze będzie równie skuteczny w IMP ?
Czy możemy Piotra Pawlickiego wymienić w gronie tych, którzy będą mocno psuli krew Zmarzlikowi i Dudkowi, którzy mają w ocenie specjalistów podzielić między siebie tytuły?
Mamy nadzieję, że rywalizacja będzie zacięta a wyścigi emocjonujące, ale o tytule mistrza zadecyduje ostatni turniej w Częstochowie.
fot. Damian Bachniak