Nie chodzi o to, żeby porzucić technologię i uciec do lasu (choć to kuszące). Chodzi o to, żeby przestać sprawdzać powiadomienia co 6 minut.
Latem – kiedy dni są długie, truskawki słodkie, a słońce ładuje baterie lepiej niż powerbank – warto zrobić sobie mały reset. Cyfrowy.
Co zyskasz na tym „odłączeniu”?
– lepszy sen (naprawdę!),
– mniej niepokoju i rozdrażnienia,
– czas dla siebie i bliskich,
– przestrzeń w głowie – nie tylko w pamięci telefonu.
Jak to zrobić, żeby nie bolało?
Wyznacz godziny offline. Np. po 20:00 – zero telefonu.
Zainstaluj aplikację do blokowania aplikacji. Serio.
Wyłącz powiadomienia. Świat się nie skończy.
Wróć do analogowych przyjemności: książka, list, notes, rozmowa, krzyżówka (!).
Ustal dzień bez ekranu. Może to być niedziela. Albo czwartek. Po prostu – jeden dzień tylko dla siebie.
Dla odważnych:
– zrób sobie urlop od social mediów – tydzień bez scrollowania to nie kara, to prezent,
– zostaw telefon w domu, idąc na spacer
– nie bierz smartfona do łóżka. I niech to będzie postanowienie letnie, nie noworoczne.
Bo lato jest tu. Nie na ekranie.
A kiedy wrócisz online – świat nadal będzie czekał. Ale Ty będziesz już trochę bardziej sobą.