„BĘDZIEMY CZĘSTO GOŚCIĆ W ICH POLU KARNYM”

Raków Częstochowa kontynuuje swoją europejską przygodę i staje przed kolejnym poważnym wyzwaniem w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Po efektownym zwycięstwie w dwumeczu z MSK Žilina wygranym 3:0 u siebie i 3:1 na wyjeździe, wicemistrzowie Polski awansowali do 3 rundy eliminacji. Teraz ich rywalem będzie znacznie bardziej doświadczony przeciwnik, izraelskie Maccabi Hajfa.

Zespół z Hajfy w ostatnich latach regularnie występuje w fazach grupowych europejskich rozgrywek. W sezonie 2022/2023 grał w Lidze Mistrzów, a rok później w Lidze Europy. W obecnych kwalifikacjach Ligi Konferencji Maccabi bez większych problemów wyeliminowało białoruskie Torpedo Żodzino. Dla Rakowa będzie to więc prawdziwy test dojrzałości i europejskich aspiracji.

Stawką tego dwumeczu, jest nie tylko awans do kolejnej rundy – zwycięzca zagra w decydującej fazie eliminacji z lepszym z pary Żalgiris Kowno – Arda Kyrdżali. Pierwsze spotkanie Rakowa z Maccabi rozpocznie się już dziś o godzinie 21:00 przy Limanowskiego.

W przeddzień meczu z dziennikarzami spotkał się trener Marek Papszun i bramkarz Rakowa Kacper Trelowski. W trakcie konferencji prasowej trener Papszun zaznaczył, że skupia się wyłącznie na najbliższym rywalu, a ewentualne rozważania o kolejnych przeciwnikach będą miały sens dopiero po awansie. Trener Rakowa zapowiedział ofensywny styl gry, z częstym pojawianiem się zespołu w polu karnym rywali. Pewnie stwierdził, że to jego drużyna będzie częściej gościć pod bramką Maccabi.

Papszun wyraził przekonanie, że jego piłkarze pokażą żądzę zwycięstwa i dużą ochotę do gry na wysokiej intensywności. Podkreślił, że ograniczony czas na treningi, a właściwie ich brak nie jest problemem. -„Po to walczyliśmy o puchary, by zmierzyć się z taką sytuacją i czerpać z niej doświadczenie, a gra co trzy dni, ma być jednocześnie naszym treningiem” – mówił szkoleniowiec Rakowa.

Zapytany o możliwe dalsze ruchy transferowe, trener Papszun nawiązał do porażki z Radomiakiem, wyraźnie broniąc drużyny i twierdząc, że choć z perspektywy kibica, czy dziennikarza, po takim meczu może się wydawać, że trzeba wymienić pół drużyny, to z perspektywy trenera kluczowa jest stabilizacja. Papszun wierzy w długofalową pracę i budowę zespołu poprzez proces. Dodał również, że kontuzje są częścią futbolu, i to zadaniem zarządu jest zapewnienie odpowiedniej kadry, by móc powstałe tak luki skutecznie uzupełniać.

Trener odniósł się także do faktu, że rewanż odbędzie się w węgierskim Debreczynie. – To korzystna zmiana, nie tylko z punktu widzenia logistycznego – przyznał. Na pytanie o zawodnika Maccabi, który szczególnie przyciągnął jego uwagę, wskazał serbskiego napastnika Djordje Jovanovicia, który w poprzednim dwumeczu zanotował jedną asystę.

W konferencji wziął udział także bramkarz Rakowa, Kacper Trelowski. Pytany o atmosferę w drużynie po przegranej w Radomiu podkreślił, że zespół nie rozpamiętuje już tamtego spotkania. – To już za nami. Skupiamy się na kolejnym meczu i chcemy zagrać tak, jak najlepiej potrafimy – zaznaczył młody golkiper.

Już dziś wieczorem Raków będzie miał okazję pokazać, że potrafi wyciągać wnioski i wciąż ma ambicje, by zapisać kolejny rozdział w historii swoich europejskich występów.

(DB)

Fot. damian.bachniak.photography

Udostępnij:

Facebook
Twitter
X
LinkedIn
Search

Najbardziej Popularne

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.