Żużlowy Włókniarz Częstochowa stoi przed kolejnym wyzwaniem. Po odejściu liderów drużyny klub stracił (dość niespodziewanie) również sponsora tytularnego. Firma Krono-Plast, która przez dwa lata wspierała drużynę finansowo i wizerunkowo, poinformowała o zakończeniu współpracy sponsorskiej.
ROZSTANIE W POKOJU
Oficjalne oświadczenie spółki jasno podkreśla, że rozstanie nie jest wynikiem problemów finansowych, czy nieporozumień. Krono-Plast poinformował, że wszystkie zobowiązania wobec klubu zostały uregulowane jeszcze przed zakończeniem tegorocznych rozgrywek. W komunikacie firma podziękowała zawodnikom, sztabowi i kibicom za dwa lata współpracy, określając ją jako „intensywną, twórczą i inspirującą”.
Choć wiadomość o odejściu sponsora zawsze budzi obawy wśród kibiców, skala wsparcia sponsorskiego stanowiła tylko około 10% całego budżetu. Jeśli wierzyć tym doniesieniom, to rzeczywiście strata takiego sponsora staje się co najwyżej przykra, ale do rozpaczy nikogo nie popchnie. Swoją drogą dwuletnie promowanie firmy na tak promocyjnych warunkach jest co najmniej zastanawiające. Wobec tej „straty” klub podejmie działania zmierzające do pozyskania nowego partnera. Utrzymanie w PGE Ekstralidze może być w tych poszukiwaniach decydującym argumentem w rozmowach z nowymi podmiotami.
KTO ZYSKUJE NA SPONSORINGU?
Sponsoring w sporcie, także w żużlu, odgrywa podwójną rolę. To z jednej strony bezpośrednie wsparcie finansowe dla klubu, a z drugiej możliwość budowania wizerunku dla firmy. Sponsorzy tytularni są szczególnie ważni, gdyż ich marka trafia do nazwy drużyny, a logo na stroje, bandy stadionowe i materiały promocyjne. Dzięki temu firma zyskuje rozpoznawalność, a klub otrzymuje środki potrzebne do funkcjonowania i rywalizacji na najwyższym poziomie.
W przypadku żużla, gdzie koszty utrzymania drużyny i kontraktów zawodniczych są bardzo wysokie, obecność stabilnych sponsorów jest kluczowa. Współpraca z biznesem uzupełnia finansowanie pochodzące od miasta, czy ze sprzedaży biletów. Te ostatnie w przypadku Włókniarza były w tym sezonie z całą pewnością niższe niż przewidywano. Wsparcie od miasta (szczególnie takiego, które nie nagradza stypendiami początkujących sportowców) zawsze budzi spore kontrowersje i nie jest oczywiste ani pewne.
TRUDNE CZASY DLA WŁÓKNIARZA
Włókniarz w ostatnich miesiącach zmagał się z wieloma problemami. Sezon usiany kontuzjami. Z drużyną pożegnali się czołowi zawodnicy, pojawiały się sygnały o opóźnieniach w wypłatach wynagrodzeń, a frekwencja na stadionie nie spełniała oczekiwań.
Odejście sponsora tytularnego wpisuje się w ten dość smutny obraz. Jednak na dzień dzisiejszy za wcześnie jeszcze, by przesądzać o przyszłości klubu. Przed działaczami częstochowskiej drużyny dużo zadań od przekonania biznesu do współpracy, po skompletowanie składu mogącego z powodzeniem rywalizować w najlepszej żużlowej lidze świata. Mimo kłopotów organizacyjnych prawdą jest, że Włókniarz Częstochowa, jako klub, wciąż jest atrakcyjną marką na mapie polskiego żużla.
(DB)
Foto: damian.bachniak.photography