Raków Częstochowa – Legia Warszawa: mecz o przełamanie!
Raków Częstochowa zagra dzisiejszego wieczoru (20:15) z Legią Warszawa w meczu 9 kolejki Ekstraklasy 2025/26. To starcie, które może okazać się punktem zwrotnym dla gospodarzy. Zespół Marka Papszuna zajmuje dopiero 16 miejsce w tabeli i wciąż nie zdobył choćby punktu na własnym stadionie. Legia przyjeżdża do Częstochowy po efektownej wygranej 4:1 z Radomiakiem, ale sama ma problem z regularnością na wyjazdach.
Z NOŻEM NA GARDLE
Sytuacja Rakowa jest trudna, cztery porażki w pięciu ostatnich spotkaniach i brak wygranej u siebie to statystyki, które wywołały niepokój wśród kibiców. Atmosfera wokół drużyny zrobiła się napięta, choć właściciel klubu, Michał Świerczewski, wciąż daje Papszunowi pełne wsparcie.
Sam szkoleniowiec nie unika trudnych tematów.
– „Oczywiście, że rozmawialiśmy z właścicielem klubu o sytuacji. Chciał poznać moją perspektywę ostatnich wydarzeń i co oczywiste ma do tego pełne prawo. Zdziwiłbym się, gdyby wyglądało to inaczej. Wszyscy chcemy zobaczyć drużynę walczącą i taką, która wreszcie wygra. Robimy wszystko, by tak się stało. Dwa przegrane mecze nie są dla nas codziennością. Pracujemy nad komunikacją wewnątrz drużyny i poprawą mentalu” – mówił trener na konferencji prasowej.
Zdaniem Papszuna nie ma miejsca na fałszywy optymizm. – „Atmosfera nie jest radosna i to jest dobry objaw. Trudno się cieszyć z tego, że przegrywa się i nie wykonuje roboty tak, jak należy. To moment, w którym mogę zobaczyć, na kogo mogę liczyć. Porażki dają lepszy obraz rzeczywistości” – podkreślił.
LEGIA FAWORYTEM?
Legia Warszawa przystąpi do meczu w Częstochowie z pozycji faworyta. Drużyna Edwarda Iordănescu imponuje ofensywą, a mecz z Radomiakiem pokazał, że potrafi zdobywać gole w różnych konfiguracjach. Problemem pozostaje jednak stabilność w meczach wyjazdowych. Co istotne, Legia wygrała wszystkie trzy spotkania, w których strzelała pierwsza, i przegrała dwa, gdy traciła gola jako pierwsza.
Trener Papszun dostrzega siłę przeciwnika. – „Legia to wielki klub, pełen mocnych zawodników. Gdyby o wszystkim decydowały pieniądze (wydane przez Legię na transfery), to kraje arabskie byłyby mistrzami. Boisko zawsze weryfikuje wartość transferów.
TAK BYŁO, A JAK BĘDZIE?
Raków i Legia to rywale, którzy od lat dostarczają kibicom ogromnych emocji. W samej Ekstraklasie oba zespoły mierzyły się już 20 razy. Bilans tych spotkań przemawia na korzyść Legii, która odniosła 9 zwycięstw. Pięciokrotnie górą byli częstochowianie, a w 6 meczach padł remis.
Ostatnie sezony pokazują jednak wyraźną zmianę układu sił. Raków nie przegrał z Legią od 15 lipca 2023 roku, kiedy to w Superpucharze Polski musiał uznać wyższość stołecznego rywala po porażce 0:1. Od tamtej pory drużyna Marka Papszuna zdominowała bezpośrednie starcia. W czterech kolejnych spotkaniach odniosła aż trzy zwycięstwa i raz podzieliła się punktami z rywalem.
Ta seria wyraźnie pokazuje, że inicjatywa w bezpośrednich meczach należy obecnie do Rakowa… i niech tak zostanie.
REPERUJEMY MENTAL
Raków zawiódł szczególnie w ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze, przegrywając po błędach i braku reakcji. – „Zaskoczyło mnie poddanie się po stracie bramki. Trudno wskazać jeden powód tej sytuacji, to była złożona sprawa, ale kluczowy był tu mental. Na dziś to temat zamknięty” – wyjaśnił Papszun.
Szkoleniowiec podkreśla, że drużyna nie może liczyć wyłącznie na treningi. – „Nie chodzi o to, by super trenować, tylko by super grać. Musimy wyjść na boisko i to pokazać. Moje oczekiwania są jasne – musimy wygrywać. Jutro poziom musi być dużo wyższy w każdym aspekcie gry” – zapowiedział.
BEZ REWOLUCJI W SKŁADZIE
Pomimo kryzysu, Papszun nie planuje gwałtownych zmian personalnych. – „Roszad w składzie nie będzie. Pole do manewru jest, ale zawodnicy są w różnej dyspozycji. Przewracanie wszystkiego do góry nogami niczemu nie służy, a już na pewno nie budowaniu stabilności” – zaznaczył.
Dodał również, że choć jako warszawiak czuje dodatkową adrenalinę w starciu z Legią, dziś najważniejsza jest rehabilitacja po nieudanym meczu z Górnikiem. – „To nie czas, by myśleć, z kim gramy. Teraz musimy się zrehabilitować za pseudospektakl w Zabrzu” – przyznał.
MUSIMY WYGRAĆ
Mecz Raków – Legia to starcie nie tylko dwóch silnych marek w polskiej piłce, ale i dwóch drużyn stojących dziś w zupełnie różnych miejscach mentalnie. Dla Rakowa to walka o przełamanie i odbudowę, dla Legii – okazja, by pokazać swoją siłę na trudnym terenie.
– „Musimy wygrywać. I jutro to pokazać” – zakończył konferencję Marek Papszun.
Emocji dzisiejszego wieczoru przy L83 na pewno nie zabraknie. Życzymy sobie i kibicom dobrego, wreszcie ekstraklasowego widowiska, Rakowowi zwycięstwa (najlepiej takiego jak we wrześniu 2022) a trenerowi Papszunowi takiego uśmiechu po meczu z Legią, jak na wczorajszej konferencji prasowej.
(DB)
Foto: damian.bachniak.photography


