Dziewiąta kolejka I Ligi Śląskiej (IV Liga) przyniosła kibicom z naszego regionu sporo emocji radości, ale niestety również bolesnych rozczarowań. Kibice w Kłobucku świętowali efektowne zwycięstwo w wykonaniu Zalchem Znicza, Raków II notując premierowe wyjazdowe zwycięstwo, dopisał ważne 3 punkty w walce o ligowe cele, a z drugiej strony niespodziewanie wysoka porażka Victorii zasmuciła kibiców z Krakowskiej.
Zalchem Znicz Kłobuck – Rozwój Katowice 6:1 (1:0)
Bramki: Korczak 43’, Holik 48’, Nowak 50’, 71’ (k), Marchewka 58’ (k), Przybylski 83’ – Rzeszowski 85’.
Podopieczni trenera Adriana Pluty po ubiegłotygodniowej porażce z Rakowem II wyszli na murawę wyjątkowo zmotywowani. Pierwsza połowa miała wyrównany przebieg, jednak tuż przed przerwą prowadzenie dał gospodarzom Dawid Korczak. Po zmianie stron kłobucczanie całkowicie zdominowali rywala. Szybkie akcje, odważne rozwiązania i wysoka skuteczność sprawiły, że Rozwój Katowice został rozbity aż 6:1.
Na szczególne uznanie zasłużyło ostatnie trafienie Krystiana Przybylskiego, który efektownym strzałem z powietrza po długim dośrodkowaniu ustalił wynik spotkania. Zalchem przerwał serię dwóch porażek, utrzymał miano niepokonanego u siebie i z dorobkiem 15 punktów zajmuje 6 miejsce w tabeli. W kolejnej serii gier czeka go arcytrudny wyjazd do lidera – ROW 1964 Rybnik. Biorąc pod uwagę serię czterech kolejnych zwyciestw rybniczan i formę Znicza zapowiada się na to, że przy Gliwickiej kibice obejrzą wyrównany i ostry bój.
Unia Turza Śląska – Victoria M-Bet Częstochowa 5:0 (1:0)
Bramki: Pankowski, Korus, Słodowy, Miensopust, Klimanek.
Dla Victorii Częstochowa był to kolejny trudny wyjazd. Zespół nie potrafił znaleźć sposobu na dobrze zorganizowaną Unię, która konsekwentnie punktowała i pewnie sięgnęła po wysokie zwycięstwo. Mimo walecznej postawy, częstochowianie nie zdołali odpowiedzieć ani jednym trafieniem, a ich największym problemem pozostaje skuteczność i gra defensywna na obcych stadionach. Gospodarze dominowali od pierwszych minut, a kolejne trafienia były ozdobą widowiska – w tym kapitalny rzut wolny Słodowego w samo okienko bramki, czy precyzyjna główka Miensopusta.
Victoria wciąż czeka na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie – jak dotąd poza remisem w Landku notuje same porażki. Po 9 kolejkach zajmuje 14 miejsce w tabeli i musi szukać punktów, by oddalić się od strefy spadkowej. Najbliższa okazja nadejdzie już w 10 kolejce, gdy u siebie podejmie Gwarka Tarnowskie Góry. To spotkanie urasta do rangi kluczowego i inny wynik niż zwycięstwo będzie dużym rozczarowaniem.
LKS Decor Bełk – Raków II Częstochowa 1:2 (0:1)
Bramki: Sewerin 75’ – Walczak, Kociniewski.
Rezerwy Rakowa doczekały się wreszcie pierwszego wyjazdowego triumfu w tym sezonie. Częstochowianie ograli w Bełku miejscowy Decor 2:1, a na listę strzelców wpisali się Tomasz Walczak i Antoni Kociniewski. Gospodarze odpowiedzieli dopiero w 75 minucie, gdy Jakub Sewerin wykorzystał sytuację sam na sam.
Dzięki zwycięstwu Raków II awansował na 4 miejsce w tabeli i traci zaledwie punkt do wicelidera. W następnej kolejce podopieczni trenera podejmą u siebie Rozwój Katowice, który po wysokiej porażce w Kłobucku będzie chciał się za wszelką cenę zrehabilitować.
Dziewiąta kolejka była bardzo udana dla drużyn z naszego regionu walczących w górnej części tabeli. Znicz Kłobuck efektownie przełamał się po serii niepowodzeń, Raków II sięgnął po pierwsze wyjazdowe zwycięstwo i na chwilę obecną jasne jest, że obie ekipy mierzą w tym sezonie w walkę o czołowe miejsca. Jedynym przegranym pozostaje Victoria Częstochowa, która wciąż musi szukać formy i punktów.
(DB)
Foto: Tomasz Wójciak
