Raków kontra Lech, pomścić tytuł i wreszcie iść po swoje!
Dziś wieczorem o godzinie 18:45, kibice Ekstraklasy będą świadkami jednego z najciekawszych starć jesieni. W zaległym meczu 6 kolejki Raków Częstochowa podejmie u siebie Lecha Poznań. Spotkanie to zapowiada się szczególnie emocjonująco, bo w ostatnich latach starcia obu drużyn zawsze dostarczały sporej dawki rywalizacji i piłkarskich emocji.
Raków wciąż próbuje odnaleźć równowagę po nieudanym finiszu ubiegłego sezonu, kiedy to stracił mistrzowski tytuł właśnie na rzecz Lecha. Latem do klubu trafiło aż dziesięciu nowych zawodników, ale na razie efekty przebudowy są dalekie od oczekiwań. „Medaliki” w tym sezonie zdobyły zaledwie 7 punktów w 7 kolejkach (bilans 2–1–4, gole 7:11) i zajmują dopiero 15. miejsce w tabeli. Co więcej, na własnym stadionie nie odniosły jeszcze ligowego zwycięstwa (0–1–2, bramki 2:4).
Lech Poznań natomiast traktuje to spotkanie jako najważniejszy wyjazdowy test w obecnym sezonie. Kolejorz prezentuje stabilniejszą formę i walczy o utrzymanie miejsca w ścisłej czołówce. Jednocześnie piłkarze Johna van den Broma dobrze pamiętają, że w poprzednich rozgrywkach nie potrafili znaleźć drogi do bramki Rakowa, a ostatnie zwycięstwo w Częstochowie odnieśli w maju 2023 roku.
STATYSTYCY MÓWIĄ, ŻE…
Historia ostatnich rywalizacji przemawia na korzyść Rakowa. Od 2021 roku rozegrano 10 meczów pomiędzy tymi drużynami w Ekstraklasie, z czego:
Raków wygrał 6 razy, Lech tylko 2 a 2 spotkania zakończyły się remisem,
bilans bramkowy to 17:11 dla Rakowa,
w trzech ostatnich meczach ligowych Lech nie zdobył ani jednej bramki przeciwko Rakowowi w Częstochowie, Raków triumfował czterokrotnie, Lech zwyciężył tylko raz.
PROGNOZA NA WIECZÓR
Fakty są bezlitosne: Raków w tym sezonie rozczarowuje, a jego gra daleka jest od stabilności sprzed roku. Słaba skuteczność, błędy w obronie i brak zwycięstwa przed własną publicznością sprawiają, że wielu ekspertów stawia w roli faworyta Lecha. Z drugiej strony, statystyki ostatnich lat jasno pokazują, że Kolejorzowi wyjątkowo trudno gra się z Rakowem, a defensywa Marka Papszuna potrafi skutecznie neutralizować ataki poznaniaków.
Można więc spodziewać się wyrównanego pojedynku, w którym Lech spróbuje przełamać niekorzystną serię i udowodnić swoją dominację, a Raków – odbudować się i wreszcie dać swoim kibicom powody do radości. Jedno jest pewne: środowy wieczór w Częstochowie zapowiada się na piłkarskie widowisko z dużym ciężarem gatunkowym. Czy obejrzymy wreszcie spektakl godny najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju i pojedynek godny dwóch najlepszych drużyn ubiegłego sezonu?
Oby….
(DB)
Foto: damian.bachniak photography


