Wysoka wygrana w Starowicach i przełożony marsz po okręgowy Puchar Polski.
Piłkarze Skry Częstochowa nie zwalniają tempa! W 11 kolejce Betclic 3. Ligi częstochowianie pewnie pokonali LZS Starowice Dolne 4:1, kontynuując serię imponujących występów. Mecz rozegrano w trudnych warunkach, ale to nie wpłynęło na dobrze dysponowanych piłkarzy Skry, którzy od pierwszego gwizdka w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku.
Już w 7 minucie spotkania prowadzenie Skrze dał Przemysław Sajdak, który wykorzystał pierwszą klarowną okazję swojego zespołu. W 17 minucie wynik podwyższył Ivan Metlushko, wykorzystując nieporozumienie w defensywie gospodarzy. Kilka chwil później trener Rafał Klacza musiał dokonać wymuszonej zmiany gdyż kontuzjowanego Łukasza Józefczyka musiał zastąpić Mikołajczyk.
W 30 minucie kapitalnym uderzeniem w samo okienko popisał się niezawodny Piotr Nocoń, ustalając wynik do przerwy na 3:0. Skra dominowała w każdym aspekcie gry, a gospodarze mogli mówić o dużym szczęściu, gdyż z przebiegu gry i stworzonych sytuacji między innymi trafieniu w poprzeczkę wynik mógł być dla gospodarzy wręcz kompromitujący.
Po zmianie stron obraz gry się nieco wyrównał. Gospodarze dokonali aż pięciu zmian, co zdecydowanie zmieniło obraz ich gry. W 70 minucie zdobyli nawet bramkę zmniejszającą rozmiary porażki. Skra jednak nie dała się wyprowadzić z rytmu, a w samej końcówce Bartłomiej Zieliński przypieczętował pewne zwycięstwo trafieniem na 4:1.
Zespół z Częstochowy po raz kolejny udowodnił, że potrafi grać dojrzale i skutecznie, zarówno w ataku, jak i w defensywie i równie skutecznie na wyjeździe, jak u siebie.
Po meczu trener Dariusz Klacza podkreślał, że dominacja w pierwszej połowie nie była przypadkiem, lecz wynikiem konsekwentnej realizacji planu:
– „Chcemy w każdym meczu dominować, a tak się dzieje wtedy, gdy posiadasz piłkę. Oczywiście na to trzeba sobie zasłużyć, duża intensywność w obronie sprawiła, że mieliśmy mecz pod kontrolą.”
NIE CZAS NA FINAŁ
Choć zwycięstwo w Starowicach dodało zespołowi pewności siebie, Skra nie mogła pójść za ciosem. Zaplanowany na wczoraj czyli 6 października finał Poltent Pucharu Polski na szczeblu podokręgu z Unią Rędziny został odwołany z powodu bardzo niekorzystnych warunków atmosferycznych.
Nowy termin finału zostanie ogłoszony wkrótce przez Podokręg Częstochowa. Dla częstochowian oznacza to nieco dłuższe oczekiwanie na możliwość sięgnięcia po pierwsze trofeum w tym sezonie, ale też szansę na regenerację i spokojne przygotowanie do kolejnych meczów ligowych.
LIGA GRA DALEJ
Już w sobotę, 11 października o godz. 15:00, Skra Częstochowa wraca na „swój” teren przy ul. Limanowskiego, gdzie podejmie KS Polonię Nysa. Rywale mają na koncie 18 punktów i zajmują 6 miejsce w tabeli, podczas gdy Skra z 17 „oczkami” plasuje się na pozycji ósmej.
Zwycięzca tego meczu dołączy do czołówki i złapie bezpośredni kontakt z grupą pościgową za liderem z Polkowic. Obie drużyny są w dobrej formie. Świadczy o tym statystyka ostatnich pięciu spotkań w których obie ekipy zdobyły zgodnie po 10 punktów, a Polonia w miniony weekend również na wyjeździe pokonała zdecydowanie Słowianina Wolibórz 4:2.
Będzie to pierwsze w historii spotkanie tych zespołów, które zapowiada się jako bardzo wyrównane i twarde starcie.
LZS Starowice Dolne – Skra Częstochowa 1:4 (0:3)
Bramki:
0–1 Sajdak (7′)
0–2 Metlushko (17′)
0–3 Nocoń (30′)
1–3 Setla (70′)
1–4 Zieliński (90′)
Skra Częstochowa:
Górski – Zieliński, Józefczyk (19′ Mikołajczyk), Napieraj (68′ Kucharczyk) – Jarek, Kołodziejczyk (68′ Cieślak), Nocoń, Mazanek (87′ Wojciechowski) – Sajdak, Gołębiowski – Metlushko (68′ Dmytryszyn)
(DB)
Foto: Tomasz Wójciak
















