RAPORT PIŁKARSKI

9 Kolejka V Ligi (II Ligi Śląska)

Sensacyjne zwycięstwa Pilicy i Liswarty.

Za nami dziewiąta kolejka rozgrywek V ligi, czyli II ligi śląskiej. Miniony weekend dostarczył kibicom sporo emocji od heroicznego boju i niespodziewanego zwycięstwa Pilicy Koniecpol, przez rollercoaster w Rędzinach, po prawdziwy, aczkolwiek zaskakujący pokaz siły Liswarty Krzepice.

Unia Rędziny – Gwarek Ornontowice 2:2 (0:0)
Bramki: 50’ i 66’ Żabik (Unia) – 77’ i 82’ Miłek (Gwarek)

Spotkanie w Rędzinach miało dwa zupełnie różne oblicza. W pierwszej połowie gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, z lekką przewagą gospodarzy. Unia częściej utrzymywała się przy piłce, jednak brakowało precyzji pod bramką rywali. Najgroźniejszą sytuację miał w 17 minucie Buchta, lecz jego strzał po rzucie rożnym powędrował nad poprzeczką. W końcówce pierwszej odsłony żółtą kartką został ukarany Łączek, a na przerwę drużyny schodziły przy bezbramkowym remisie.
Po zmianie stron gospodarze ruszyli do ataku i już w 50 minucie dopięli swego. Niezawodny Adrian Żabik mocnym strzałem dał Unii prowadzenie. Zaledwie kwadrans później, ten sam zawodnik podwyższył wynik na 2:0, wykańczając składną akcję całego zespołu. Wydawało się, że trzy punkty zostaną w Rędzinach, jednak Gwarek nie złożył broni. W 77 minucie Miłek zdobył gola kontaktowego, a pięć minut później, ten sam gracz doprowadził do wyrównania.
W końcówce gospodarze mogli jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak groźny kontratak w ostatniej chwili przerwał Soliński, ratując Gwarka przed porażką. Ostatecznie padł remis 2:2, wynik sprawiedliwy, choć pozostawiający w szatni Unii spory niedosyt.
W następnej kolejce (11 października, 15:00) Unia pojedzie do Miasteczka Śląskiego z planem wywiezienia kompletu 3 punktów i przerwania serii trzech spotkań bez zwycięstwa.

MLKS Pilica Koniecpol – GKS II Katowice 3:2 (3:0)
Bramki: 25’ Jaroszek (sam.), 27’, 43’ Kożuch – 52’ Rejczyk, 90+3’ samobójcza

To był mecz, na który w Koniecpolu czekano od dawna! Po ośmiu kolejkach bez zwycięstwa Pilica wreszcie się przełamała. I to w jakim stylu. Pokonała wicelidera z Katowic po kapitalnym spotkaniu, pełnym emocji i dramatyzmu.
Już w 25 minucie gospodarze objęli prowadzenie po pechowej interwencji obrońcy GKS-u, Bartosza Jaroszka, który skierował piłkę do własnej siatki. Zaledwie dwie minuty później Kacper Kożuch wykorzystał dobre podanie i podwyższył na 2:0. Napór Pilicy nie ustawał. Idąc za ciosem w 43 minucie, ponownie na listę strzelców wpisał się Kacper Kożuch, zdobywając swojego drugiego gola, a trzeciego dla gospodarzy. Trybuny przy ulicy Chrząstowskiej eksplodowały z radości.

Po przerwie, co było oczywiste goście z Katowic, ruszyli do odrabiania strat. W 52 minucie Filip Rejczyk zdobył bramkę dająca gościom nadzieję. Pilica grała jednak bardzo mądrze w defensywie i skutecznie odpierała kolejne ataki. W doliczonym czasie gry emocje sięgnęły zenitu. Po niefortunnej interwencji Kamila Frukacza piłka wpadła do bramki, ale na szczęście dla miejscowych było to już tylko zmniejszenie rozmiarów porażki.
Po końcowym gwizdku zapanowała euforia. Pierwsze zwycięstwo Pilicy w sezonie stało się faktem! Kibice długo dziękowali drużynie za walkę i charakter.
11 października o godzinie 11:00 Szczakowianka Jaworzno na swoim boisku będzie rywalem Pilicy. Szczakowianka tylko o 2 punkty wyprzedza drużynę z Koniecpola, a biorąc pod uwagę ich zbliżony potencjał, każdy wynik będzie możliwy.

Concordia Knurów – Liswarta Krzepice 1:7 (0:2)

Bramki: 0:1 Mońka 23’ (karny), 0:2 Podolski 45’, 1:2 Żylski 52’, 1:3 Wilk 53’, 1:4 Weżgowiec 79’, 1:5 Wilk 81’, 1:6 Niedzielski 85’, 1:7 Molis 87’

To była prawdziwa piłkarska demolka w wykonaniu Liswarty Krzepice! Zespół z Krzepic rozbił Concordię Knurów aż 7:1, pokazując pełną dominację od pierwszego do ostatniego gwizdka.
Pierwszego gola zdobył w 23 minucie Przemysław Mońka, pewnie wykorzystując rzut karny. Tuż przed przerwą na 2:0 podwyższył Wiktor Podolski, który głową skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Gospodarze na moment wrócili do gry, gdy w 52 minucie Żylski strzelił kontaktowego gola, lecz zaledwie minutę później Oskar Wilk odpowiedział błyskawicznie, przywracając dwubramkową przewagę Liswarty.
W 57 minucie czerwona kartka dla Mikulskiego całkowicie pogrążyła Concordię. Od tego momentu na boisku istniała tylko jedna drużyna. W końcowym kwadransie Liswarta urządziła sobie prawdziwy festiwal strzelecki, gole zdobywali kolejno Igor Weżgowiec (79’), Oskar Wilk (81’), Jakub Niedzielski (85’) i Juliusz Molis (87’).
Zespół z Krzepic zaprezentował ofensywny, pewny siebie futbol i potwierdził, że wreszcie pokazał, że potrafi grać skutecznie zarówno u siebie, jak i na wyjazdach.
Po takim festiwalu strzeleckim kibice Liswarty Krzepice oczekują równie pewnego zwycięstwa ze Śląskim Świętochłowice, z którym 11 października o godzinie 15:00 zmierza się na swoim terenie.

Podsumowanie kolejki

Dziewiąta seria spotkań była wyjątkowo udana dla naszych drużyn. Liswarta Krzepice i Pilica Koniecpol odniosły bardzo ważne zwycięstwa, z kolei Unia Rędziny dopisała cenny punkt po zaciętym boju z Gwarkiem Ornontowice.
Unia Rędziny pozostaje w środku stawki, a Pilica i Liswarta w końcu przełamując niemoc, opuściły strefę spadkową, jednak o komfortowym położeniu w tabeli mówić nadal nie mogą.
Czy w 10 kolejce Pilica pójdzie za ciosem? Czy Unia sięgnie po wyjazdowe zwycięstwo? I czy Liswarta utrzyma kapitalną formę strzelecką? Odpowiedź poznamy już wkrótce!


(DB)
Foto: Fb. Pilica Koniecpol / Concordia Knurów

Udostępnij:

Facebook
Twitter
X
LinkedIn
Search

Najbardziej Popularne

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.