Na początku był… papirus

Skrzynka – to symbol działalności gospodarczej, od zawsze…

o GOSPODARCE

panel na skrzynkach

Papier pojawił się już w starożytnym Egipcie jako papirus kilka tysięcy lat p.n.e. Cięto cienkie paski rośliny o nazwie cibora papirusowa, ubijano w wodzie i układano na deskach sklejając śluzem z rośliny. Suszono i gładzono w słońcu. Obecnie nie zastanawiamy się skąd bierze się papier, po prostu idziemy do hurtowni lub sklepu, gdzie mamy nieograniczony dostęp do papierowej oferty. O tym sektorze gospodarki rozmawiamy dziś na skrzynkach z dyrektorem handlowym BiuroPlus Papirus w Częstochowie, panem Jarosławem Karysiem.

ŻR: Branża papierniczo-biurowa nadal ma się dobrze. Tak zwany porządek w papierach musi być. Od kiedy państwo działacie na tym rynku?

Jarosław Karyś: W branży papierniczo-piśmienniczej działamy od 1991 roku, a zatem na tyle długo, aby mieć spore doświadczenie i znać tendencje rozwoju i wahania rynku. Jako przedstawiciele wielu renomowanych producentów i importerów wielkiej branży biurowo-serwisowej jesteśmy wiarygodnym partnerem biznesowym, który przez lata wypracował sobie najwyższej jakości procedury obsługi klienta. Ma pan rację, panie redaktorze, porządek w papierach musi być, my to zapewniamy firmom, szkołom i innym instytucjom z naszego regionu prawie już od trzydziestu pięciu lat.

ŻR: Rośnie popyt na różnorodne opakowania, często fikuśne i zabawne. Czy klienci nadal kupują kolorowe arkusze papieru, wstążki i kokardy by pakować samemu, czy wolą mieć gotowe, np. kolorowe torebki?

Jarosław Karyś: Gotowe opakowania prą do przodu i coraz mniejszej grupie naszego społeczeństwa chce się samemu cokolwiek tworzyć w tej materii z wyjątkiem koneserów i plastyków, którzy w specjalnych punktach tworzą unikatowe cacka za odpowiednią cenę. Klient indywidualny, niestety, zaopatruje się w komponenty papierowe i dodatki w marketach i sklepach sieciowych przy okazji podstawowych zakupów spożywczych i przemysłowych. Tam przeważa produkt z Azji, głównie z Chin. Ale w naszej branży nie ma zastoju. Innowacyjność, wymogi ekologiczne i nowe technologie stwarzają coraz to nowe trendy w opakowaniach (papierach, pudełkach i torebkach), co widać zarówno w hurtowniach jak i sklepach. Królują torebki, okolicznościowe, o różnorodnej tematyce i formach zdobniczych. Papierowe tzw. prezentowe, laminowane, reklamowe czy z włókniny spunbond, ozdobne czy duże do wielokrotnego użytku – torebki mają się dobrze i królują w sektorze opakowań.

ŻR: Które gatunki papieru odchodzą do lamusa, a na które rośnie popyt?

Jarosław Karyś: Już 10-15 lat temu wieszczono upadek branży papierniczej. Ponoć miało już nie być druków, papierów ksero, a koperty miały iść właśnie do lamusa, bo tradycyjne listy miały zostać wyparte przez maile. Wprawdzie zapotrzebowanie rynku na te artykuły systematycznie spada, ale mimo wszystko potrzeby rynku wciąż są spore. W sumie trendem spadkowym charakteryzuje się sprzedaż tradycyjnych papierów biurowych, ale rośnie za to mocno zbyt papierów pakowych i tekturowych. Opakowania służące do transportu różnorodnych produktów, jako ochronne, mają swoje przysłowiowe pięć minut. To na nie stale rośnie popyt. Klient staje się praktyczny i coraz częściej woli, aby przewoźnik dostarczył produkt pod wskazany adres. Takie czynniki też kształtują rynek papierniczy.

ŻR: Rosną koszty produkcji w branży. Drewno, energia – te komponenty stale drożeją. Jak firmy papiernicze reagują na te negatywne czynniki, które wpływają na ich rentowność?

Jarosław Karyś: Firmy tzw. papiernicze wyróżniały się do tej pory, na tle innych sektorów przemysłowych, ponadprzeciętnym tempem rozwoju. Nawet Covid – 19 nie zatrzymał tego trendu, co świadczyło o stabilności i zapotrzebowaniu na tego typu produkty. Obecnie, wskutek kryzysu energetycznego ta tendencja chwieje się i jest zagrożona. Na krajowym rynku obserwujemy znaczny wzrost kosztów pozyskiwania surowca drzewnego, co ma wpływ na rentowność producentów papieru. Niestety rosną również ich zaległości finansowe, a przypomnę, że branża papiernicza to 11. największa gałąź polskiego przemysłu, gdzie działa około 3,2 tysiąca przedsiębiorstw, zatem rozmawiamy o sporych kwotach, patrząc globalnie na krajową gospodarkę. Przypomnę też, że w świecie branża artykułów piśmienniczych i długopisów stanowi dynamiczny segment gospodarki np. w krajach azjatyckich, głównie w Indiach. Średnio rośnie on tam około 12 % rocznie. Niestety, na rynku krajowym wzrost kosztów produkcji artykułów papierniczych skutkuje wyższymi cenami ich sprzedaży. Tu przegrywamy ze sklepami sieciowymi, które wprowadzają szalone promocje, a my nie jesteśmy w stanie z tym zjawiskiem konkurować. Firmy z naszej branży skupiające się dotychczas na sprzedaży artykułów szkolnych przeżywają z tego powodu największe kłopoty. Jednak wierzę w polskich przedsiębiorców i ich managerów. Naszą bronią jest zróżnicowanie produktowe, innowacyjność i zawsze atrakcyjna oferta dla klientów.

ŻR: Folder czy segregator? Kto wygra w przyszłości?

Jarosław Karyś: Tu powiem stanowczo, panie redaktorze, bo uważam, że w archiwizacji zawsze był i zawsze będzie segregator. Folder dołączył do tego zacnego towarzystwa dopiero około trzydzieści lat temu. Obie formy przechowywania i segregowania naszych dokumentów i ważnych informacji będą w użyciu przez długie lata. Rozszerzę to, o czym mówiliśmy wcześniej, że porządek w papierach musi być – w komputerze również. Zarówno segregator jak i folder obecnie to zapewniają.

ŻR: Kto jest Waszym klientem i jaka jest aktualna oferta Papirus spółki jawnej?

Jarosław Karyś: Od lat z powodzeniem obsługujemy małe, średnie i duże przedsiębiorstwa, różnego rodzaju biura, urzędy, szkoły i fundacje, zaopatrując je w artykuły papiernicze, biurowe, higieniczne, chemię gospodarczą oraz sprzęt biurowy, a nawet artykuły spożywcze, niezbędne w wielogodzinnym funkcjonowaniu biura. Co do oferty BiuroPlus Papirus zapraszam Czytelników Życia Regionu na naszą stronę www, gdzie szczegółowo prezentujemy nasze produkty. Są tam artykuły papiernicze, piśmiennicze i kreślarskie, akcesoria okolicznościowe i wszystkie produkty zapewniające dobrą organizację biurowej pracy i właściwą archiwizację. W naszej ofercie są też urządzenia biurowe takie jak niszczarki, drukarki czy skanery, a nawet meble i artykuły higieniczne, akcesoria komputerowe i artykuły szkolne.

ŻR: Organizujecie Państwo jakieś promocje i tak zwane „magnesy” by przyciągnąć klientów?

Jarosław Karyś: Hasłem naszej firmy jest „Wszystko do biura”. W naszym katalogu klient znajdzie wszystko co jest niezbędne w dzisiejszym, nowoczesnym biurze, instytucji czy firmie produkcyjnej. Odpowiedzią branży na topniejące zapotrzebowanie na tradycyjne materiały biurowe jest rozszerzenie oferty o materiały higieniczne (np. papiery toaletowe, ręczniki jednorazowe, etc.), chemiczne – konieczne do utrzymania czystości w miejscu pracy oraz materiały spożywcze. Kiedyś nieobecne w naszej ofercie, dzisiaj stanowią spory procent naszej sprzedaży. Towary takie jak herbata, woda, ciasteczka dostępne dla pracowników czy gości nie są już luksusem, a normą, Bywa i tak, że najbardziej chodliwym artykułem w firmie jest…. KAWA!

ŻR: Na Waszej stronie www stawiacie retoryczne pytanie, „dlaczego pisanie piórem jest eleganckie i wciąż ważne”. Odpowiedź jest oczywista, ale chciałbym usłyszeć parę słów od człowieka z branży…

Jarosław Karyś: Panie redaktorze, na początku był papirus, a na nim pisano piórem trzcinowym. To był tak zwany calamus, tj. odpowiednio zacięta, wysuszona łodyga z trzciny. Wraz z rozwojem cywilizacji pojawiły się ołówki i długopisy, ale pióro i ozdobny papier pozostaną zawsze ważne, bo są po prostu eleganckie…

Dziękuję za rozmowę

Jerzy Skrzynecki

Fot. BiuroPlus PAPIRUS

Udostępnij:

Facebook
Twitter
X
LinkedIn
Search

Najbardziej Popularne

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.