W nocy z 25 na 26 października po raz kolejny cofniemy wskazówki zegarków z 3:00 na 2:00, przechodząc z czasu letniego na zimowy. To dobra wiadomość dla wszystkich śpiochów — zyskamy dodatkową godzinę snu! Jednak coraz częściej pojawia się pytanie: czy nie robimy tego już ostatni raz?
Stały czas letni od 2026 roku? Jest taki pomysł
W kwietniu tego roku do Sejmu trafił projekt ustawy, który zakłada, że od 1 marca 2026 roku Polska miałaby zrezygnować z sezonowych zmian czasu. Zamiast tego obowiązywałby stały czas letni środkowoeuropejski.
Nowe przepisy zastąpiłyby dotychczasowe rozporządzenie z grudnia 2003 roku, które określa zasady przestawiania zegarków dwa razy do roku. Propozycja wpisuje się w zalecenia Unii Europejskiej, która już od kilku lat zachęca kraje członkowskie do wyboru jednego, stałego czasu – letniego lub zimowego.
Jeśli projekt zostanie przyjęty, ostatnia zmiana czasu w Polsce nastąpiłaby w nocy z 28 na 29 marca 2026 roku. Od tego momentu zegarki miałyby już pozostać w jednym ustawieniu – na stałe.
Dlaczego w ogóle zmieniamy czas?
Idea zmiany czasu narodziła się ponad sto lat temu, aby lepiej wykorzystać światło dzienne i oszczędzać energię. W praktyce jednak dzisiejsze korzyści są niewielkie, a coraz więcej osób skarży się na złe samopoczucie po zmianie rytmu dnia.
Eksperci podkreślają, że przesuwanie zegarków może wpływać na sen, koncentrację i ogólne samopoczucie, szczególnie u dzieci i osób starszych. Nic więc dziwnego, że coraz więcej państw rezygnuje z tego rozwiązania.
Jesienna zmiana – czas na ciepłą herbatę i odpoczynek
Choć większość nowoczesnych urządzeń sama przestawia godzinę, warto sprawdzić tradycyjne zegarki, budziki i zegary w samochodach.
Zmiana czasu to również symboliczny moment – jesień rozgościła się już na dobre, a dni stają się coraz krótsze. Dodatkowa godzina snu może być więc idealną okazją, by zwolnić tempo, zaparzyć herbatę i po prostu odpocząć.
















