Dwie książki, jedna historia pełna napięcia. Julia Popiel w swojej dylogii zabiera czytelnika w podróż, gdzie każda emocja odczuwalna jest podwójnie i udowadnia, że miłość potrafi być zarówno ratunkiem, jak i zagrożeniem.
Dylogia opiera się na dobrze znanych, ale nadal elektryzujących motywach: miłości pełnej ryzyka, zakazanej relacji i emocjonalnych burz. W pierwszej części wszystko działało perfekcyjnie. Książka była pełna akcji i wciągających dialogów. Niestety kontynuacja według mnie nie dorównała poprzednikowi. Historia stała się przewidywalna a tempo zdecydowanie zwolniło.
Autorka wykreowała bohaterów z charakterem – pełnych pasji i słabości. Ich relacja bywa toksyczna, ale to właśnie sprawiło, że ciężko było się oderwać od lektury. Momentami potrafią irytować, ale jednocześnie nie da się im odmówić charyzmy.
Relacja Avy i Cartera opiera się na silnym przyciąganiu, ale i licznych napięciach. Bohaterowie raz się do siebie zbliżają, raz oddalają, co buduje napięcie i pochłania całą uwagę czytelnika.
Podsumowując. Pierwsza część „Ryzykowny pocałunek“ zachwyca dynamiką i uczuciami, które od razu wciągają w świat bohaterów. Druga „Zaborczy pocałunek“ jest ciekawą kontynuacją, choć nie dorównuje już świeżością i siłą emocji poprzedniczce. Warto je przeczytać, bo Julia Popiel potrafi połączyć namiętność z dramatyzmem w sposób, który długo zostaje w pamięci.
„Nie kontroluję czasu. Chcę, żeby się zatrzymał właśnie przy niej, bo od teraz każda chwila spędzona samemu będzie dla mnie udręka.“
[współpraca reklamowa]
Wydawnictwo niezwykłe
Mat. i Fot.
Insta: curls.between_pages


















