RAKÓW KONTRA CRACOVIA, czyli pucharowa historio, powtórz się!

Już dziś o godzinie 20:30, Raków Częstochowa podejmie na własnym stadionie Cracovię w meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. To jedno z najciekawszych spotkań tej fazy rozgrywek. Starcie dwóch ekip z Ekstraklasy, które w ostatnich tygodniach często mają okazję do konfrontacji swoich sił. Dziś po raz kolejny każdy będzie miał coś do udowodnienia. Taki sezon.

Nie da się ukryć, że w ostatnich bezpośrednich starciach lepiej radzili sobie piłkarze Cracovii. Gdy wydawało się, że Raków stanął mocno na nogi, to właśnie „Pasy” pokonały go 18 października w ligowym meczu 2:0. W ligowej walce, to Cracovia częściej wychodziła zwycięsko z rywalizacji obu drużyn. Jednak w Częstochowie nikt nie zamierza spuszczać głowy. Historia pokazuje bowiem, że gdy Raków pokonuje Cracovię, kończy się to wielkimi sukcesami.

MECZ, KTÓRY ROZPOCZĄŁ NOWĄ ERĘ

To przecież właśnie z Cracovią Raków wywalczył awans do finału Pucharu Polski w 2021 roku. W tamtym pamiętnym półfinale podopieczni Marka Papszuna pokonali rywali 2:1, a emocje sięgnęły zenitu w końcówce meczu. Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia Rakowa po golu Jakuba Araka, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie Kamila Piątkowskiego. Cracovia próbowała odpowiedzieć, a po przerwie trener Michał Probierz wzmocnił ofensywę, wprowadzając Filipa Piszczka. Długo jednak nic z tego nie wynikało. W końcu, gdy wydawało się, że Raków dowiezie prowadzenie do końca, w 87 minucie po stałym fragmencie gry wyrównał Matej Rodin.

Radość gospodarzy trwała jednak krótko, bo zaledwie dwie minuty później Raków przeprowadził akcję, którą kibice zapamiętali na długo. Po świetnym zagraniu Iviego Lopeza i podaniu Patryka Kuna piłkę do bramki skierował Vladislavs Gutkovskis, zapewniając częstochowianom zwycięstwo i awans do finału. Klub z Limanowskiego po raz drugi w historii, a pierwszy od 1967 roku, zagrał w decydującym meczu o trofeum.

Tamto spotkanie zapisało się w historii Rakowa nie tylko ze względu na wynik, ale i emocjonalny kontekst. Zespół, mimo problemów kadrowych, potrafił wznieść się na wyżyny. Kontuzjowany był podstawowy stoper Tomas Petrasek, a trener Marek Papszun musiał sięgnąć po zmienników. W wyjściowym składzie pojawił się między innymi Mateusz Wdowiak, który zadebiutował w barwach Rakowa właśnie przeciwko swojemu byłemu klubowi. Dla wychowanka Cracovii, który kilka miesięcy wcześniej rozstał się z krakowskim klubem w napiętej atmosferze, był to mecz szczególny. Dla Papszuna dowód, że w jego drużynie każdy zawodnik potrafi stanąć na wysokości zadania, niezależnie od okoliczności.

POWTÓRKA Z ROZRYWKI

Nie był to jednak jedyny raz, gdy Raków wyeliminował Cracovię w dramatycznych okolicznościach. W sezonie 2023/24 los ponownie skojarzył oba zespoły w Pucharze Polski i znów spotkanie miało pucharowy charakter w pełnym znaczeniu tego słowa. Emocje, walka, dogrywka i bohaterowie. Tym razem o losach awansu zadecydował Milan Rundić, który w 93′ dogrywki zdobył bramkę na 1:0, zapewniając częstochowianom awans do kolejnej rundy. To spotkanie, podobnie jak tamto sprzed kilku lat, udowodniło, że Raków nigdy nie odpuszcza i w najtrudniejszych momentach potrafi znaleźć w sobie siłę, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

OCZEKIWANIA

Obecny sezon pokazuje, że oba zespoły wciąż szukają stabilizacji. Raków w ostatnich pięciu meczach zanotował trzy zwycięstwa, remis i jedną porażkę, a w ostatnim spotkaniu ligowym pokonał Lechię Gdańsk 2:1, grając w dziesiątkę. Wcześniej zremisował z Sigmą Ołomuniec w Lidze Konferencji oraz przegrał właśnie z Cracovią 0:2. Mimo solidnej gry w środku pola drużynie Marka Papszuna wciąż brakuje skuteczności. Najlepszy strzelec, Jonatan Braut Brunes, zdobył tylko dwie bramki w ostatnich pięciu występach na łącznie 6 w 17 tegorocznych spotkaniach na wszystkich możliwych frontach.

Cracovia również ma za sobą serię nierównych wyników. Po wysokim zwycięstwie 5:1 nad Górnikiem Łęczna w poprzedniej rundzie Pucharu Polski, przyszły porażki z Arką Gdynia i Pogonią Szczecin oraz remis z Górnikiem Zabrze. Drużyna Luki Elsnera potrafi jednak zaskoczyć, a jej siłą jest szeroka ofensywa. W tym sezonie gole zdobywali m.in. Filip Stojilkovic (7 goli), Martin Minczew (5 goli), Kahveh Zahiroleslam (4 gole), Mauro Perković (3 gole) i Otar Kakabadze (2 gole).

KOŁO HISTORII

Choć statystyki przemawiają za Cracovią, to właśnie Raków może mieć psychologiczną przewagę. Zespół z Limanowskiego musi mieć w pamięci symboliczne zwycięstwo z 2021 roku, a środowy mecz może stać się początkiem kolejnej pucharowej przygody.

Czy historia znów zatoczy koło? Czy Raków, który w przeszłości eliminował Cracovię w drodze po trofeum, ponownie zdoła ją pokonać i ruszyć po następny sukces?

Odpowiedź poznamy już dziś o 20:30 na stadionie Rakowa Częstochowa. Jedno jest pewne, emocji w tym meczu nie zabraknie. Relacja TV od 19:45 w TVP Sport, TVPSPORT.PL i aplikacji mobilnej.

(DB)

Fot. Tomasz Wójciak

Udostępnij:

Facebook
Twitter
X
LinkedIn
Search

Najbardziej Popularne

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.