Częstochowa, Black Cat Studio, 26 kwietnia godz. 19:00
To nie będzie kolejna wystawa, gdzie z kieliszkiem prosecco w dłoni rozmawia się o świetle i kompozycji. To nie będzie grzeczne spotkanie z artystą, który w utartych frazach opowiada o inspiracjach. Michał „Nothing Photos” Tenerowicz oraz Konrad Chęciński zapraszają na wernisaż, który ma być przeżyciem – fizycznym, emocjonalnym, prawdziwym.
„Efekt uboczny” – tak nazywa się wystawa i tak też autor określa swoje fotografie. Zdjęcie? To tylko pozostałość po czymś większym – akcie odwagi, eksperymencie, zderzeniu z granicą bólu i ryzyka. W czasach, gdy sztukę coraz częściej generuje się kliknięciem myszki, Tenerowicz rzuca rękawicę: tu nic nie powstało w programie graficznym, tu parzył ogień, tu modelki naprawdę drżały z zimna.
To swoisty manifest fotografa analogowego ducha w cyfrowym świecie. Artysty, który nie próbuje konkurować z AI w kategorii „ładnych obrazków”, lecz pokazuje to, czego żadna maszyna nie wygeneruje – przeżycie. I to właśnie chce zaoferować widzom. Nie tylko obraz, ale doświadczenie.
– Dobra sesja to wyzwanie. To nie są tylko zdjęcia, to chwile, które zostają pod skórą – mówi Tenerowicz. – Wernisaż też ma taki być. Nie small talk, nie kulturalne poklepywanie się po plecach. Chcę czegoś więcej – projektu, przygody, eksperymentu.
Wydarzenie odbędzie się 26 kwietnia o godzinie 19:00 w Black Cat Studio przy ul. Focha 35/37 w Częstochowie. Po wernisażu organizatorzy zapraszają na afterparty o 21:30 w pubie Alchemik (al. NMP 29).
Ze względu na charakter i treści wystawy, wydarzenie przeznaczone jest wyłącznie dla osób pełnoletnich.
„Efekt uboczny” to nie tylko wystawa – to próba. Przygoda. A może nawet terapia szokowa. Gotowi? Godność lepiej zostawić przed drzwiami.
#efektuboczny#wernisaż#przeżycie#doświadczenieemocjonalne#prawda
Fot. Organizatorzy
