„Hamakoterapia” – jak zawiesić się w czasie i mieć to wszystko gdzieś (dosłownie)

W dobie szybkiego życia, wielu bodźców i nieustannej bieganiny, coraz więcej osób marzy o jednym: zawiesić się. Nie na serwerze. Na hamaku. Takim prawdziwym – między drzewami, z widokiem na niebo, z książką w dłoni i bez planu na resztę dnia. Bo czasem najlepsze, co możemy zrobić… to nic.

Dlaczego hamak?

Bo nie da się w nim pracować. Serio. Próby pisania maili kończą się zjazdem na plecy i frustracją. Hamak jest po to, żeby się bujać. A jak człowiek się buja – to myśli wolniej. Czuje więcej. Widzi chmury i słyszy, jak śpiewa kos.

Gdzie go zawiesić?

Nie trzeba mieć ogrodu jak z katalogu. Wystarczą dwa drzewa, słupki na balkonie, stojak (są już dostępne mobilne!) lub… kreatywność i kawałek działki. Można też rozpiąć hamak między jedną decyzją a drugą – bo to właśnie w takich zawieszeniach powstają najlepsze pomysły.

Co zabrać do hamaka?

– książkę, ale nie taką, co wymaga notatek,

– coś zimnego do picia,

– duży kapelusz lub daszek z myślą o gapieniu się w niebo,

– i najlepiej – telefon w trybie samolotowym

Hamakoterapia działa. Jest tania, dostępna i można się od niej pozytywnie uzależnić.

Udostępnij:

Facebook
Twitter
X
LinkedIn
Search

Najbardziej Popularne

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.