„MOŻEMY W PlusLidze NAPRAWDĘ NAMIESZAĆ” Wywiad z Danielem Popielą – środkowym Norwida Częstochowa.

Daniel Popiela to jeden z najbardziej obiecujących środkowych polskiej siatkówki młodego pokolenia. Mierzący 202 cm zawodnik imponuje zasięgiem ataku oraz skuteczną grą w bloku. Swoją przygodę z siatkówką rozpoczął w amatorskim klubie z Podgrodzia, a pierwszym profesjonalnym zespołem w jego karierze byli KS Błękitni Ropczyce, dziś występujący w II lidze. Kolejne doświadczenia zdobywał w UKS Kępa MOSiR Dębica, skąd trafił do Norwida Częstochowa. Z tym klubem wywalczył historyczny awans do PlusLigi, a po sezonie w MKS Będzin ponownie wrócił pod Jasną Górę. Tego lata osiągnął swój największy sportowy sukces w dotychczasowej karierze — zdobył złoty medal Uniwersjady w Berlinie z reprezentacją Polski, potwierdzając swój duży potencjał i sportowe ambicje. A przecież wszystko, co najlepsze dopiero przed nim.

ŻR: Za wami drugi sezon w PlusLidze, zakończony udziałem w play-offach. Jak z Twojej perspektywy wyglądała ta rywalizacja i co było dla Ciebie największą lekcją z tych spotkań?

Daniel Popiela: Ja tutaj nie wymienię jednej lekcji, bo każde spotkanie nauczyło mnie czegoś innego. Poziom rozgrywek jest bardzo, bardzo wysoki, a ja jak najszybciej musiałem się do niego dostosować, bo teoretycznie byłem zawodnikiem 1 ligowym, choć czułem się nieco inaczej, wiedziałem, że to jest mój moment, że muszę go wykorzystać i pokazać się przed całą częstochowską publicznością. Stworzyliśmy świetną grupę, która w drugim sezonie wykonała bardzo dobrą pracę, co zaowocowało rywalizacją w play-offach.

ŻR: Norwid w najwyższej klasie rozgrywkowej udowodnił, że potrafi rywalizować z mocnymi rywalami. Które mecze albo momenty tego sezonu zapadły Ci szczególnie w pamięć?

Daniel Popiela: Udowodniliśmy to najpierw sobie — a później kibicom. Takie było moje odczucie. Gdy Jastrzębie przyjechało do nas w 2 kolejce, myślę, że większość osób spisywała nas na straty. Wygraliśmy 3:2 i to wtedy zaczęła się ta piękna przygoda, której nie zapomnę do końca życia. Dla mnie, to był jeden z najlepszych momentów zeszłego sezonu, bo rozpędził nas jako zespół. Później zwycięstwo z Kędzierzynem, Rzeszowem, Lublinem potwierdziło moje przeczucia. Przeczucia, że możemy w PlusLidze naprawdę namieszać. Byłem z tego dumny, ale wiedziałem, że wciąż muszę dawać z siebie wszystko, bo przecież ten sezon jeszcze trwa.

ŻR: Latem zdobyłeś złoto Uniwersjady w Berlinie. Jak wspominasz ten turniej i co znaczy dla Ciebie fakt, że byłeś częścią drużyny, która po 34 latach przerwy przywiozła złoty medal dla Polski?

Daniel Popiela: To duma, po raz kolejny w tym roku spotkało mnie coś wyjątkowego. Czasem jak wracałem po treningach do domu, myślałem, że to może jakiś sen, a ja dalej mam 15 lat i marzę o tym, żeby być sportowcem. Na szczęście nie śniłem, wygraliśmy Uniwersjadę, która jest okrzyknięta Igrzyskami Olimpijskimi dla studentów, po 34 latach zdobyliśmy złoto dla Polski. To świetnie zorganizowany turniej, na który każdy z nas w sezonie zapracował sobie, by móc w nim uczestniczyć. To były naprawdę bardzo intensywne 4 tygodnie, zwieńczone tym najważniejszym złotym.

ŻR: Czego nauczył Cię występ na Uniwersjadzie – zarówno siatkarsko, jak i mentalnie – i co z tych doświadczeń chcesz przełożyć na PlusLigę?

Daniel Popiela: Że wciąż mogę w sobie coś poprawiać, pokazałem sam sobie, że przecież już jestem na bardzo dobrym poziomie, mam 24 lata, wygrałem dwa razy pierwszą ligę, Uniwersjadę, awansowałem do play-offów w PlusLidze, ale kilka niedociągnięć nadal muszę nadrobić. Pozwolą mi one wspiąć się na jeszcze wyższy level i być może w przyszłości spełnić swoje kolejne marzenia.

ŻR: Od początku swojego pobytu w Norwidzie podkreślasz, że ze wszystkimi masz dobry kontakt. To ważne szczególnie w sportach zespołowych. Jak zatem wygląda to teraz, gdy zaszły pewne zmiany w składzie drużyny. Jak wkomponowali się nowi zawodnicy oraz trener? Jak idą przygotowania do nowego sezonu?

Daniel Popiela: Tak to prawda, ale wiele ta grupa się nie zmieniła. Doszły 4 nowe osoby, poznałem jedną z nich, Samuel jest bardzo miłym gościem. Kubę poznałem przy okazji gry na piasku, dodatkowo już wcześniej przychodził do nas czasem na treningi. Z Luciano oraz Kubą Nowakiem jeszcze nie mieliśmy kontaktu, bo przygotowują się do Mistrzostw Świata, więc na razie tylko bardzo mocno trzymam za nich kciuki. Do tego momentu jesteśmy po dwóch tygodniach więc ciężko coś z nich wyrokować. Widzę potencjał jeszcze większy niż rok temu, ale na razie musimy skupić się na żmudnej pracy okresu przygotowawczego.

ŻR: Przed wami nowy sezon w PlusLidze. Jakie cele drużynowe stawiacie sobie w szatni, a jakie Ty wyznaczasz sobie indywidualnie?

Daniel Popiela: Ja indywidualnie zachowam je dla siebie, po prostu chcę być jeszcze lepszą wersją siebie z tamtego roku. Tak nie dużo, wystarczy mi do tego, aby być szczęśliwym, grając kolejny sezon w barwach Częstochowy. Cele drużynowe z roku na rok są zgoła inne, ale każdy przecież wie, że chcemy poprawić wynik z zeszłego sezonu. W duchu i w głowie wiadomo — chcemy być Mistrzem Polski. Chyba tego chce każdy.

ŻR: Patrząc szerzej – jakie są Twoje sportowe marzenia na kolejne lata? Czy igrzyska olimpijskie w Los Angeles wciąż pozostają jednym z głównych celów?

Daniel Popiela: Myślę, że trochę marzeń już spełniłem, ale wciąż sporo przybywa nowych, o których coraz bardziej rozmyślam. Na pewno byłaby to wielka radość, ale stąpam twardo po ziemi, na początku chcę być w Reprezentacji na dłużej i tam udowodnić, że jeszcze wiele potrafię. I całym sercem wierzę, że tak będzie.

ŻR: Dziękuję za rozmowę i życzymy powodzenia w nadchodzącym nowym sezonie.

Daniel Popiela: Również serdecznie dziękuję, pozdrawiam kibiców i zapraszam na nasze mecze w nadchodzącym sezonie. Będzie się działo!

Tekst autoryzowany.

(DB)

Foto: damian.bachniak.photography

Udostępnij:

Facebook
Twitter
X
LinkedIn
Search

Najbardziej Popularne

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.