Częstochowa intensyfikuje działania mające na celu poprawę gospodarki wodnej w mieście. Po sukcesie inwestycji odwadniających w dzielnicach takich jak Grabówka, Kiedrzyn czy okolice ulicy Traugutta, miasto ogłosiło przetarg na kolejny etap tego procesu. Tym razem w obszarze zainteresowania znalazły się ulice na pograniczu Grabówki i Parkitki, gdzie problem zalewania po intensywnych opadach deszczu jest od dawna znany.
Mieszkańcy często krytykowali budowę zbiorników chłonno-odparowujących, które na co dzień wydawały się niepotrzebne, jednak ich skuteczność została wielokrotnie potwierdzona podczas ulewnych deszczów. Teraz, dzięki kolejnej inwestycji, podobne rozwiązanie ma zostać zastosowane na odcinku ulic Zakopiańskiej i Mazowieckiej od ulicy Kieleckiej w kierunku północnym.
Projekt, który powstanie w wyniku przetargu, będzie obejmował kompleksowe rozwiązanie problemu odwodnienia, uwzględniając zarówno budowę nowej infrastruktury, jak i modernizację istniejącej. Wykonawca będzie odpowiedzialny nie tylko za przygotowanie dokumentacji projektowej, ale także za uzyskanie niezbędnych pozwoleń środowiskowych i wodnoprawnych.
Planowana inwestycja zakłada przebudowę ulic Zakopiańskiej, Mazowieckiej, Łowickiej i Nyskiej, z uwzględnieniem budowy nowych ciągów pieszych, kanalizacji deszczowej oraz zbiornika chłonno-odparowującego. Przy projektowaniu położono nacisk na zachowanie istniejącej zieleni oraz zastosowanie rozwiązań uspokajających ruch.
Warto podkreślić, że projekt będzie realizowany etapami, co pozwoli na stopniowe wprowadzanie zmian i dostosowanie ich do aktualnych potrzeb mieszkańców. Co więcej, dokumentacja ma być przygotowana w taki sposób, aby umożliwić elastyczne podejście do realizacji inwestycji.
Obecnie trwają prace związane z oceną ofert złożonych w przetargu. Choć wpłynęło ich kilka, różnice w proponowanych cenach są znaczne, co świadczy o dużym zainteresowaniu projektem. Miejmy nadzieję, że dzięki tej inwestycji mieszkańcy Częstochowy będą mogli poczuć się bezpieczniej podczas intensywnych opadów deszczu, a miasto stanie się jeszcze bardziej przyjazne dla środowiska.
Fot. Marek Tęcza