Do końca pierwszej rundy rozgrywek zostały już tylko dwa spotkania. W ramach 14 kolejki KS Norwid Częstochowa podejmie Trefl Gdańsk i będzie to mecz o podwójną stawkę. Punkty do ligowej tabeli to jedna strona medalu, ale przed Norwidem otworzyła się także szansa awansu do ćwierćfinału prestiżowego Pucharu Polski. Taki awans tradycyjnie przypadnie sześciu najlepszym ekipom po pierwszej rundzie rozgrywek. Częstochowianie są w tym momencie na ostatniej premiowanej pozycji, ale po piętach depcze im Skra Bełchatów oraz Resovia Rzeszów. Z tymi pierwszymi błękitno-granatowi spotkają się już za tydzień, ale najpierw trzeba pokonać u siebie ekipę z Gdańska.
Podopieczni Mariusza Sordyla po 13 rozegranych meczach mają na koncie 15 punktów i są na jedenastym miejscu w tabeli PlusLigi. Aktualny sezon rozpoczęli bardzo źle, zanotowali trzy porażki – wszystkie po pięciosetowych bojach. Dopiero czwarta seria gier przyniosła przełamanie i wygraną na trudnym terenie w Suwałkach 3:1. Następne kolejki to prawdziwa sinusoida w wykonaniu gdańszczan, którzy raz przegrywali, a raz wygrywali. Pod koniec października u siebie byli jednak w stanie pokonać aktualnego wicemistrza Polski z Zawiercia, by za chwilę przegrać z outsiderem rozgrywek – Barkomem Każany Lwów. Trefl ma w tej chwili 6 punktów przewagi nad strefą spadkową, a do czołowej ósemki traci również 6 „oczek”.
Norwid po ostatniej porażce w Gorzowie liczy na szybką rehabilitację i czwarte kolejne zwycięstwo w Częstochowie. W tym sezonie przegrywali tu: Jastrzębski Węgiel, MKS Będzin, GKS Katowice, Bogdanka Lublin oraz AZS Olsztyn. Częstochowianie będą w tym meczu faworytem, ale Trefl z pewnością łatwo punktów nie odda. Warto wspomnieć, że na 13 rozegranych spotkań tylko w jednym przypadku gdańszczanie rozegrali trzysetowy pojedynek. Reszta kończyła się minimum czterema setami.
📸 Marek Tęcza Fotografia