Majówka to czas, który wielu Polakom nie służy tylko odpoczynku, ale i nadrabiania zaległości, w tym domowych obowiązków.
Ci co nie wyjechali na urlop lub do rodziny bardzo często spędzają majówkowe wolne we własnym ogrodzie np na koszeniu trawy. Mogą się bardzo zdziwić, kiedy sąsiedzi dobrej woli… zadzwonią do służb i zgłoszą, że za płotem zakłócają ich spokój.
Wiele modeli kosiarek jest bardzo głośna, na tyle, że mieszkańcy zza płota będą je bez problemu słyszeć. Nie każdy jednak wie, że w polskim prawie istnieje możliwość otrzymania mandatu w takiej sytuacji. Nie dostanie się kary za samo koszenie trawy, ale za zakłócanie spokoju. Zgodnie z art. 51 par. 1 Kodeksu wykroczeń, „kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.
To samo może tyczyć się przy innych pracach jak cięcie drewna czy głośne remonty, bo jednak kłucie w ścianach oraz praca piły nie zawsze jest cicha. Sąsiedzi, którzy zgłoszą sytuację i przekażą funkcjonariuszom, że czują dyskomfort mogą spowodować, że ci wystawią mandat nawet o wartości 500 zł. Czasami może się jednak zdarzyć tak, że to nie osoba zza płota zgłosi, a po prostu patrolująca policja ściągnięta hałasem zawita w ogrodzie koszącego. Wtedy, też mandat może okazać się nieunikniony.
Dlatego w majówkę warto odpocząć i pozostawić prace na dni „nieświąteczne”.
Fot. Freepik