Święta Bożego Narodzenia co roku gromadzą całe rodziny, aby wspólnie przeżywać ten czas w gronie najbliższych. A czy tak naprawdę wiemy jaka jest ich historia? Jak te Święta obchodzi się w innych krajach?
Pierwsze wzmianki o celebracji Narodzin Chrystusa można znaleźć w IV wieku. Dokładnie chodzi o dzieło „Chronograf” z 354 roku, które obecnie znajduje się w zbiorach Biblioteki Watykańskiej. Notatka została umieszczona w części dzieła poświęconej wspomnieniom liturgicznym męczenników, tzw. Depositio Martyrum. Przed listą męczenników czczonych tego dnia, czyli 25 grudnia umieszczono wpis o narodzinach Chrystusa w Betlejem w Judei, co sugeruje, że była to informacja o obchodach liturgicznych tego wydarzenia. Co ciekawe w Ewangeliach nigdy nie była wspomniana data Narodzin Jezusa, a najstarszym autorem, który pisał o obchodzeniu tego święta właśnie w grudniu był Hipolit Rzymski w 204 roku (komentarze do Księgi Daniela).
Liturgiczne święto Bożego Narodzenia rozprzestrzeniło się od IV wieku w Kościele zachodnim bardzo szybko. Sprzyjało temu przyjęcie go na dworze cesarskim Konstantyna Wielkiego. Święto wspierało przyjęcie dogmatu o bóstwie Jezusa Chrystusa ogłoszonego przez Sobór nicejski I (325 r.). Celebracja święta Bożego Narodzenia stawała się popularna także w Kościele wschodnim. Wcześniej, na Wschodzie rocznicę narodzenia Chrystusa obchodzono w uroczystość Epifanii, która przypadała 6 stycznia. Dzień ten był jednocześnie na Wschodzie dniem zimowego przesilenia. Świadectwo obchodów Bożego Narodzenia 25 grudnia w Kapadocji około 370 roku dał Bazyli Wielki. W Konstantynopolu około 380 roku mówi o nim Grzegorz z Nazjanzu. Wkrótce potem zostało ono w Jerozolimie zniesione, a następnie wprowadzone w VI – VII wieku. We wschodnim chrześcijaństwie najdłużej święto Epifanii jako obchód dnia narodzenia Chrystusa zachował Kościół ormiański. Boże Narodzenie wprowadzono w nim dopiero w 1306 roku.
Tak więc wszyscy chrześcijanie czczą narodzenie Chrystusa 25 grudnia. Trzeba jednak dodać, że dzień ten był znaczący w kalendarzu starożytnym. Określał bowiem moment zimowego przesilenia dnia z nocą, tzn. że od tej chwili ciemności nocy stawały się coraz krótsze, zaczynało zwiększać się światło dnia. Był to więc przełomowy moment roku astronomicznego, oznaczał zwycięstwo światła nad ciemnościami, posiadało więc i swoją wymowę symboliczną.
fot. Marek Tęcza