Ciepła zima budzi niepokój wśród sadowników, którzy z obawą patrzą na prognozy pogody. Wysokie temperatury w styczniu i lutym mogą przyspieszyć wegetację roślin, co zwiększa ryzyko strat w przypadku późniejszych przymrozków. Czy scenariusz z 2024 roku, gdy niskie temperatury doprowadziły do ogromnych zniszczeń w sadach, powtórzy się tej wiosny?
Pogoda sprzyja przedwczesnej wegetacji
Tegoroczna zima niemal nie przypomina tradycyjnej pory roku – brakuje śniegu, a temperatury są znacznie wyższe od normy. Przykładem jest Przemyśl, gdzie pod koniec stycznia termometry pokazały 15,3°C. W kolejnych dniach na południu Polski prognozowane są wartości rzędu 10-12°C. To warunki sprzyjające wcześniejszemu budzeniu się roślin.
Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, alarmuje:
„Obawiamy się wczesnej wiosny. Wegetacja jeszcze nie ruszyła, ale pąki są już nabrzmiałe. Jeśli przez 2-3 tygodnie utrzyma się temperatura powyżej 10 stopni, wszystko zacznie rosnąć. A wtedy wystarczy jeden przymrozek, by zniszczyć uprawy.”
W 2024 roku podobna sytuacja zakończyła się katastrofą. W kwietniu przymrozki zniszczyły sady w całym kraju, zwłaszcza uprawy wiśni, śliw i czereśni, które zakwitły przed spadkiem temperatury. Efektem były nie tylko ogromne straty dla rolników, ale także wysokie ceny owoców w sklepach.
Brak śniegu oznacza większe ryzyko suszy
Kolejnym zagrożeniem wynikającym z nietypowej zimy jest susza. Śnieg pełni kluczową rolę w nawadnianiu gleby – podczas roztopów zasila wodą rzeki i pola uprawne. W tym roku jego brak oznacza, że jeśli wiosną nie pojawią się intensywne opady deszczu, rolnicy i sadownicy będą musieli zmierzyć się z problemem niedoboru wody.
Co przyniesie wiosna?
Sadownicy z niepokojem śledzą prognozy pogody, licząc na stabilizację warunków atmosferycznych. Jeśli w kolejnych tygodniach temperatury utrzymają się na wysokim poziomie, wegetacja roślin przyspieszy, zwiększając ich podatność na przymrozki. W przypadku ich wystąpienia skutki mogą być równie dramatyczne jak rok wcześniej.
Czy polscy sadownicy staną przed kolejnym trudnym sezonem? Odpowiedź przyniosą najbliższe tygodnie. Jednak już teraz wiadomo, że nietypowa zima może mieć poważne konsekwencje zarówno dla rolników, jak i dla konsumentów, którzy mogą spodziewać się wzrostu cen owoców.
