HUTA CZĘSTOCHOWA – WALCOWNIA JESZCZE NIE RUSZYŁA, CO SIĘ DZIEJE?

Choć stalownia w Hucie Częstochowa już działa, to uruchomienie walcowni zostało przesunięte. Miała ruszyć na początku tygodnia, kilka dni po uruchomieniu pełnego cyklu produkcyjnego, jednak dzierżawca – państwowa spółka Węglokoks – zdecydował się na chwilowe wstrzymanie. Powód? Chęć zgromadzenia większej ilości wsadu, by uniknąć ponownego wygaszania maszyn.

Strategia ekonomiczna, nie problemy techniczne

Nowy dzierżawca nie widzi powodów do niepokoju. Opóźnienie wynika wyłącznie z kalkulacji ekonomicznych – chciano uniknąć sytuacji, w której walcownia musiałaby przerywać pracę ze względu na brak surowca. Zgromadzenie odpowiedniej ilości wsadu pozwoli na płynne funkcjonowanie zakładu, bez konieczności ponownego wyłączania maszyn. Według planów walcownia powinna ruszyć 3 lutego.

Mimo chwilowego wstrzymania prac, huta w styczniu ma wyprodukować około 10 tys. ton stali. W kolejnych miesiącach produkcja będzie stopniowo rosnąć, by w połowie roku osiągnąć poziom 45 tys. ton miesięcznie.

Huta na sprzedaż – licytacja już w lutym

Przypomnijmy, że Huta Częstochowa znajduje się obecnie w stanie upadłości. Choć Węglokoks podpisał umowę dzierżawy w listopadzie 2024 roku, to na razie jest ona przewidziana tylko na cztery miesiące, z możliwością przedłużenia. Tymczasem syndyk planuje już sprzedaż zakładu – przetarg ma odbyć się w lutym.

Cena wywoławcza huty została ustalona na około 227 mln zł. Zainteresowanie zakupem wyraziło już kilka firm. Kluczową kwestią jest jednak prawo pierwokupu, które posiada obecny dzierżawca, Węglokoks. Oznacza to, że nawet jeśli państwowa spółka nie wygra licytacji, to i tak będzie mogła przejąć hutę po cenie, jaką zaoferuje najwyższy oferent.

Trudna historia Huty Częstochowa

Huta Częstochowa to jeden z największych zakładów pracy w regionie. Niestety, w ostatnich latach zmagała się z poważnymi problemami finansowymi. Pod koniec 2023 roku produkcja została wstrzymana, a pracownicy odesłani do domu. Właściciel zakładu nie zdołał uzyskać środków na wznowienie działalności, co doprowadziło do ogłoszenia upadłości w lipcu 2024 roku.

Choć właściciel huty próbował odwoływać się od tej decyzji, sąd ostatecznie ją podtrzymał. To umożliwiło syndykowi przejęcie kontroli nad zakładem i poszukiwanie nowego inwestora. Węglokoks, jako nowy dzierżawca, przywrócił produkcję i rozpoczął stopniowe odbudowywanie działalności huty.

Co dalej z Hutą Częstochowa?

Najbliższe tygodnie będą kluczowe dla przyszłości zakładu. Jeśli walcownia ruszy zgodnie z planem, a produkcja osiągnie stabilny poziom, może to zwiększyć atrakcyjność huty dla potencjalnych inwestorów. Niezależnie od tego, kto ostatecznie przejmie zakład, jego przyszłość wciąż pozostaje niepewna.

Dla pracowników i mieszkańców Częstochowy liczy się jedno – aby huta nie podzieliła losu wielu innych zakładów przemysłowych, które na zawsze zniknęły z gospodarczej mapy Polski.

#huta#częstochowa

Fot. Węglokoks S.A.

Udostępnij:

Facebook
Twitter
Pinterest
LinkedIn