Wywiad z Żanetą Trąbczyńską
Częstochowa może poszczycić się silnymi tradycjami lekkoatletycznymi. To właśnie tu rozwijają się młodzi sportowcy, którzy z pasją dążą do swoich rekordów i sukcesów. Jedną z osób, które kształtują tę lokalną scenę, jest Żaneta Trąbczyńska – nauczycielka wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 7 im. K. I. Gałczyńskiego oraz trenerka lekkoatletyki.
Żaneta od lat prowadzi treningi ogólnorozwojowe zarówno w hali szkolnej, jak i na stadionie lekkoatletycznym CKS Budowlani MOSiR. Jej sukcesy nie pozostają niezauważone. W 2022 roku została uhonorowana statuetką „Najlepszy Trener Regionu Częstochowskiego”, a w roku 2024 otrzymała nagrodę „Trener 10-lecia Programu Lekkoatletyka dla każdego” za szczególny wkład w rozwój lekkiej atletyki, przyznaną przez Polski Związek Lekkiej Atletyki . Pod jej opieką znajduje się bardzo utalentowana i już mocno utytułowana grupa częstochowskich biegaczy, o których w przyszłości za sprawą Żanety Trąbczyńskiej nie raz jeszcze usłyszymy.
Zapraszamy na rozmowę o pasji, miłości do sportu, poświęceniu siebie dla pracy z młodzieżą.
ŻR: Witaj.
Na wstępie proszę opowiedz, jak wyglądała Twoja droga do zostania trenerką lekkoatletyki i nauczycielką wychowania fizycznego? Jakie doświadczenia z własnej ścieżki sportowej sprawiły, że podjęłaś decyzję o wejściu na trudną trenerską ścieżkę.
Żaneta Trąbczyńska: Witam serdecznie, w moich żyłach od zawsze płynęła sportowa krew. Mój tata zawodowo grał w piłkę nożną, potem został trenerem więc moje dzieciństwo, to godziny spędzone na boisku i na meczach. Piłkarką nie zostałam, ale szybko okazało się, że mam predyspozycje do uprawniania lekkiej atletyki. Tak więc moja przygoda z lekka atletyką zaczęła się w szkole podstawowej i trwała, aż do studiów. Dla każdego zawodnika przychodzi czas, że musi stanąć na ścieżce życiowego wyboru – co dalej i właśnie moim wyborem była praca z dziećmi i młodzieżą, przez co wciąż mogłam spełniać się w sporcie, już nie jako zawodniczka, ale nauczyciel wychowania fizycznego i później trener.
ŻR: Zatem teraz, doświadczenia własne ze sportowej kariery przenosisz na swoich podopiecznych. Jakie wartości starasz się im przekazywać ?
Żaneta Trąbczyńska: sport nauczył mnie przede wszystkim dyscypliny, systematyczności, umiejętności walki ze stresem i słabościami. W swojej karierze zawodniczki musiałam zrozumieć, że sukces nie przychodzi od razu – wymaga cierpliwości, wytrwałości i konsekwencji. Niejednokrotnie mierzyłam się z porażką, która nauczyła mnie zasady, że czasami trzeba zrobić krok do tyłu, żeby później zrobić dwa kroki do przodu. Wiem co to ambicja, dążenie do celu, znam gorycz porażki i słodki smak zwycięstwa. To właśnie sport nauczył mnie tych wszystkich cech, które teraz ze wszystkich sił chce przekazać swoim podopiecznym. Chcę, aby oprócz sprawnego ciała nabywali takich cech charakteru, które pomogą, im w późniejszym życiu, a przy okazji, aby przeżywali piękną, sportową przygodę, pełną niezapomnianych wspomnień.
ŻR: Dwa lata temu otrzymała Pani nagrodę „Najlepszy Trener Regionu Częstochowskiego”, a rok temu tytuł „Trener 10-lecia Programu Lekkoatletyka dla każdego”. Nobilitacje cieszą to pewne, każdy lubi gdy jego praca jest dostrzegana i doceniana, ale jak się znamy tak wiem, że nie zależy Ci na splendorze. Co wobec tego dla Ciebie znaczą te nagrody? I co tak naprawdę jest dla Ciebie największą nagrodą w Twojej pracy?
Żaneta Trąbczyńska: nagrody, które otrzymałam były dla mnie ogromnym wyróżnieniem i cennym sygnałem, że moja praca została zauważona, zwłaszcza, że w obydwóch przypadkach znalazłam się w gronie wybitnych osobowości trenerskich. Oczywiście, takie docenienie cieszy, ale nie jest dla mnie najważniejsze. Prawdziwą nagrodą są moi podopieczni – ich postępy, radość z treningów, małych i większych sukcesów, to jak dojrzewają, jako sportowcy, ale również, jako młodzi ludzie. Ogromną satysfakcje dają mi momenty, kiedy widzę, że nabierają pewności siebie, potrafią cieszyć się wysiłkiem i uczą się wartości, które sport wnosi do ich życia. Mieć możliwość przebywać i pracować z taką młodzieżą, to bezcenna nagroda, która jest dla mnie sposobem na życie. Kiedy widzę dumę i radość w oczach zawodnika, wtedy wiem, że moja praca ma sens. Choć nie zawsze bywa kolorowo, czasami miewam momenty zwątpienia, ale potem czas spędzony na treningu z moimi zawodnikami sprawia, że motywacja wraca
ŻR: Maja Spyra, Emilia Majewska, Paulina Deska , Weronika Mermer, Wiktor Wala, Amelia Młynarczyk, to często powtarzające się nazwiska triumfatorów lekkoatletycznych mitingów. Zawodnicy Twojej grupy osiągają bardzo dobre i rekordowe wyniki. Jakie cechy pozwalają im na takie osiągnięcia?
Żaneta Trąbczyńska: Na sukcesy zawsze składa się duża liczba różnych czynników, począwszy od talentu, poprzez szczęście, zdrowie i cechy charakteru, o których wcześniej rozmawialiśmy, czasami trzeba się znaleźć w odpowiednim miejscu, o odpowiedniej porze. I właśnie, tak było chociażby z Mają Spyrą. Maja trafiła na zawody, które dały jej awans do finału krajowego, na którym miałam przyjemność być trenerem grupy województwa śląskiego. Poznałam Maję, zaproponowałam współpracę i już za kilka miesięcy mogłyśmy cieszyć się z rekordu śląska w biegu na 60 i 300m. Myślę, że dużą rolę w rozwoju odgrywa również środowisko, w jakim zawodnicy się obracają i atmosfera, która panuje na treningach. Pomimo, tego, że czasami muszę być stanowcza, my się po prostu lubimy.
ŻR: Wiem, że to bardziej pytanie do nich, ale powiedz, jak to wygląda z Twojej perspektywy. Jak dużą rolę w ich sukcesach odgrywasz Ty, jako trener i nie tylko?
Żaneta Trąbczyńska: uważam, że trener pełni kluczową rolę – to on wyznacza kierunek rozwoju zawodnika. Odpowiada za przygotowanie fizyczne, techniczne i taktyczne, dobiera odpowiednie środki i metody treningowe, ale oprócz tego jest psychologiem, mentorem, przyjacielem. Za każdym medalem, rekordem życiowym stoi praca dwóch osób – zawodnika i trenera. Ja właśnie taką ścieżką podążam, jestem trenerem, który mówi, to czego zawodnik czasami nie chce słyszeć, widzę, to czego czasami zawodnik nie chce widzieć, po to, aby później osiągnął sukces, chociażby swój mały. Staram się nie stać przed, ani za zawodnikiem, lecz obok Niego, ramię w ramię. Czasami widzę potencjał, zanim zobaczy go sam zawodnik. Kiedyś usłyszałam słowa, które utkwiły mi w pamięci: trener to nie tylko nauczyciel sportu, ale rzeźbiarz charakteru. Właśnie tak widzę siebie w roli trenera.
ŻR: Wiemy jak wiele różnych klubów boryka się z problemami finansowymi lub organizacyjnymi. Jak w tym wszystkim wygląda współpraca na linii CKS Budowlani, SP nr 7 i władze miasta?
Żaneta Trąbczyńska: Dzięki współpracy z klubem CKS Budowlani i władzami miasta pewnie możemy dzisiaj rozmawiać. Dostałam duży kredyt zaufania, który wykorzystałam tworząc klasy sportowe o profilu lekkoatletycznym w Szkole Podstawowej nr 7, wraz z ówczesną Panią Dyrektor udowodniłyśmy, że pozwolenie na klasy sportowe w naszej szkole miało sens. Z roku na rok przybywa nam sukcesów, co znakomicie wplata się w promocję Częstochowy, a jeśli chodzi o klub wzbogaca jego działalność. Jako szkoła odnosimy sukcesy na szczeblu wojewódzkim, ale również ogólnopolskim, Siódemka może pochwalić się wieloma medalami zawodów ogólnopolskich, które bez wsparcia m.in. władz miasta byłyby trudne do realizacji. Wyjazdy wojewódzkie finansowane są przez Szkolny Związek Sportowy, ale już awans na finały ogólnopolskie są znacznie bardziej kosztowne i tu do tej pory możemy liczyć na wsparcie miasta. Oczywiście problemy zawsze są i trzeba stawiać im czoła, choć rzeczywiście czasami bywa trudno. Na ten moment największym problemem jest brak stadionu lekkoatletycznego w naszym mieście, a w zasadzie brak nawierzchni, bo sam stadion jest, ale niestety bez licencji Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, a co za tym idzie nie mamy możliwości organizacji zawodów i mityngów lekkoatletycznych, co uderza najbardziej w naszych sportowców.
ŻR: Lekkoatletyka według Ciebie to „adrenalina jak nigdzie indziej, walka z własnymi granicami, emocje, które zostają na lata, ludzie, którzy inspirują i wspierają, oraz satysfakcja, której nie da się kupić”. Co sprawia, że ten sport jest dla Ciebie tak wyjątkowy?
Żaneta Trąbczyńska: lekkoatletyka to „królowa sportu”, łączy w sobie najprostsze i najbardziej naturalne formy ruchu człowieka: bieganie, skakanie, rzucanie. To właśnie dzięki temu jest wyjątkowa i dostępna dla każdego, niezależnie od wieku czy poziomu sprawności fizycznej. Lekkoatletyka jest fundamentem dla wszystkich dyscyplin sportowych. Wyróżnia ją różnorodność konkurencji – od sprintów, biegów średnich i długodystansowych, po skoki i rzuty. Piękno lekkoatletyki polega również na jej wymierności, nic tutaj nie zależy od opinii sędziów, czy gustu publiczności, lecz od czystego wysiłku sportowca, co sprawia, że rywalizacja jest uczciwa i przejrzysta. To wyjątkowy sport, który pokazuje, jak daleko człowiek może sięgnąć dzięki determinacji, wysiłkowi i pasji do rywalizacji.
ŻR: Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów i niesłabnącej motywacji.
Dziękuję
Foto: CKS Budowlani


