IV LIGA I LIGA ŚLĄSKA INTERHALL
Pewne zwycięstwo Victorii, skuteczny Raków II i bolesne potknięcie Znicza.
Dziesiąta kolejka IV ligi śląskiej przyniosła kibicom z naszego regionu sporo emocji. Na półmetku rundy jesiennej drużyny z Częstochowy zwyciężyły w swoich spotkaniach. Ciężaru gatunkowego nie udźwignął Zalchem Znicz Kłobuck. Układ sił w tabeli staje się powoli klarowny, co nie zmienia faktu, że niespodzianek będzie jeszcze wiele.
ROW 1964 Rybnik — Zalchem Znicz Kłobuck 5:1 (4:1)
21′ (0:1) Jakub Kosin
21′ (0:1) Jakub Kosin
26′ (1:1) Dawid Niedźwiecki
30′ (2:1) Jakub Kuczera
39′ (3:1) Jakub Kuczera
42′ (4:1) Paweł Mandrysz
51′ (5:1) Nikodem Juraszczyk
W ostatnią sobotę na stadionie przy ul. Gliwickiej 72 w Rybniku lider rozgrywek, ROW 1964 Rybnik, podejmował Zalchem Znicz Kłobuck. Goście zapowiadali walkę o punkty, ale w praktyce to gospodarze zdominowali wydarzenia na boisku.
Spotkanie odważnie rozpoczęli przyjezdni. W 21 minucie Jakub Kosin wyprowadził Znicz na prowadzenie. Radość przyjezdnych trwała jednak krótko. Już pięć minut później wyrównał Dawid Niedźwiecki, a następnie Jakub Kuczera dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Jeszcze przed przerwą Paweł Mandrysz dołożył czwarte trafienie i losy meczu praktycznie zostały przesądzone. Po zmianie stron wynik ustalił Nikodem Juraszczyk.
ROW zwyciężył 5:1, notując szóste zwycięstwo z rzędu i umacniając się na pozycji lidera z czteropunktową przewagą nad Podlasianką Katowice. Drużyna Piotra Mandrysza imponuje zarówno ofensywą (30 goli), jak i defensywą (tylko 7 straconych bramek). Znicz Kłobuck po porażce spadł na 7 miejsce i w kolejnej kolejce spróbuje odbudować morale w starciu z LKS Dramą Zbrosławice. Znicz musi poprawić grę w obronie, bo o ile atak opierający się na Jakubie Kosinie (8 bramek) i Dawidzie Korczaku (6 goli na koncie), stanowi obecnie drugą siłę ligi, o tyle obrona na podobnym lub niższym poziomie prezentuje się tylko wśród ekip walczących o byt w dolnych rejonach tabeli.
VICTORIA M-BET Częstochowa — TS Gwarek Tarnowskie Góry 5:0 (2:0)
(1:0) Adrian Błaszkiewicz
(2:0 k.) Mateusz Piątkowski
(3:0) Adrian Błaszkiewicz
(4:0) Alan Jaworski
(5:0) Mateusz Skibiński
Popisową skutecznością zaimponowała Victoria Częstochowa, która na własnym stadionie pewnie pokonała TS Gwarek Tarnowskie Góry, aż 5:0.
Już w pierwszej połowie gospodarze zdobyli dwie bramki. Po stałych fragmentach gry trafiali Adrian Błaszkiewicz i z rzutu karnego Mateusz Piątkowski. Po przerwie częstochowianie nie zwolnili tempa. Kolejne trafienia dołożyli ponownie Błaszkiewicz, a także Alan Jaworski i Mateusz Skibiński.
Dzięki temu zwycięstwu Victoria awansowała na 13 miejsce w tabeli i zbliżyła się do bezpiecznego środka stawki. W następnej kolejce zespół zmierzy się na wyjeździe z Szombierkami Bytom – rywalem nieprzewidywalnym, ale mającym problem z ustabilizowaniem formy.
RKS Raków II — Rozwój Katowice 1:0 (0:0)
72′ Michał Gaża
Cegiełkę przechylającą szalę wyników na stronę dobrego bilansu drużyn z regionu dołożyły rezerwy Rakowa. Zespół z Limanowskiego pokonał Rozwój Katowice 1:0.
Jedyny gol padł w 72 minucie, a bohaterem spotkania został Michał Gaża, który zdobył swoją szóstą bramkę w sezonie. Raków II pozostaje niepokonany u siebie – było to już piąte zwycięstwo przed własną publicznością. Dzięki kompletowi punktów drużyna awansowała na 4 miejsce i wciąż liczy się w walce o ścisłą czołówkę.
W sobotę podopiecznych trenera Michała Mizgały czeka wymagający sprawdzian w starciu z Piastem II Gliwice. Oba zespoły znajdują się blisko lidera i ich bezpośredni pojedynek może zdecydować o tym, kto pozostanie w grze o najwyższe lokaty.
Raków II nie prezentuje domowej skuteczności na wyjazdach. Piast natomiast u siebie potknął się na Spójni Landek, ale nie dał się zaskoczyć rybniczanom, wobec czego zapowiada się bardzo wyrównany pojedynek z lekkim wskazaniem na miejscowych.
(DB)
Foto: damian.bachniak.photography