Michał „RAKU” Rakowski. Team Rider i ambasador marki K2, który od ponad 30 lat jeździ na rolkach. Od 2016 instruktor jazdy Polskiego Związku Sportów Wrotkarskich oraz założyciel szkółki RollerSk8. Zaczynał jeździć aggressiv w latach 90., kiedy nie było jeszcze w Polsce skateparków.
Członek legendarnego 034crew, Mistrz Polski i wielokrotny medalista w jeździe na rolkach. Z nim nie ma nudy — prowadzi zajęcia swojej szkoły sk8.pl, organizuje przejazdy na rolkach z ekipą rolki-częstochowa, szkoli na obozach dzieci i dorosłych, organizuje także swój obóz „RakuCamp”, prowadzi akademię hokeja Raki Częstochowa – jest licencjonowanym trenerem hokeja na lodzie PZHL, wyjeżdża na rolkowe tripy ze swoją ekipą, prowadzi kanał na Youtube „RakuNaRolkach”, oraz jest członkiem „iLoveRolki”. Jak sami widzicie „Raku” to człowiek-orkiestra, który poświęcił nam chwilę czasu, co zaowocowało poniższą rozmową.
ŻR: Cześć Michał, rozpoczniemy od pytania standardowego: dlaczego właśnie rolki? Czy to była inspiracja, czy może po prostu potrzeba chwili?
MR: Cześć, po prostu było tak, że jeździliśmy na łyżwach od małego. Rolki, wtedy w latach 90, były nowością. Zaczęliśmy jeździć na ulicy w kółko, podobnie jak na lodzie. Gdy pojawiły się w naszym kraju pierwsze rolki, to naturalne było dla nas, że jest to po prostu przedłużenie sezonu zimowego.
ŻR: Od ilu lat jeździsz na rolkach?
MR: Dokładnie od 31 lat.
ŻR: Znalazłem informację, że specjalizujesz się w jeździe aggressiv. Mógłbyś nieco przybliżyć to pojęcie dla takie zwykłego laika jak ja?
MR: Jazda aggressiv to nic innego jak jazda po skateparkach. Głównie jest to zjeżdżanie, ślizganie po poręczach czy murkach. Oczywiście w latach 90 nie było jeszcze skateparków w Polsce. Natomiast mamy to szczęście, że w Częstochowie mamy pomnik”monument”, który był pierwszym nieoficjalnym skateparkiem w Polsce. To własnie tutaj zjeżdżali się wszyscy rolkarze i deskarze z całego kraju. Do tego stopnia, że ten pomnik pojawił się w amerykańskich grach komputerowych poświęconych jeździe na deskorolce. Wtedy przyjeżdżali tutaj również rolkarze i deskarze z całego świata. To jest bardzo kultowa miejscówka tamtych czasów, a poźniej powstał także w Częstochowie skate shop „Monument”.
ŻR: Dotarłem do informacji, że swego czasu byłeś również Mistrzem Polski. Czy ten tytuł zdobyłeś właśnie w jeździe aggressiv?
MR: Tak, to było w jeździe agresywnej. Były to duże zawody w Częstochowie na mini rampie oraz na streecie, bodajże w 1998 roku.
ŻR: Należysz do Teamu K2, mógłbyś przybliżyć nieco swoją działalność w tym zakresie?
MR: K2 to jest firma amerykańska, która produkuje narty, snowboardy i właśnie sprzęt rolkowy. Stało się tak kilka lat temu, że poznaliśmy się z przedstawicielami tej firmy w Polsce. Spodobało im się to, co robię i jak robię, a później małymi kroczkami zaczęła się nasza współpraca. Aktualnie K2 wypuściło nowy model rolek, które promujemy jako ambasadorzy. K2 pomaga mi również podróżować po świecie, więc nie ma absolutnie na co narzekać.
ŻR: Chciałbym jeszcze chwilę pozostać w temacie rolek. Organizujesz „RakuCampy”, opowiedz nam o nich nieco szerzej.
MR: Dokładnie tak, „RakuCamp” czyli obozy rolkowe dla dorosłych oraz dla dzieci. Obozy cieszą się ostatnio dużą popularnością. Cały okres wakacyjny to praktycznie obozy dziecięce. Jest taki ośrodek w Polsce Przysucha Marysieńka, gdzie cały ośrodek mieści się w lesie. Domki z bali, trzy skateparki, dwie mini rampy, wszystko przystosowane pod uprawianie sportów ekstremalnych. To ośrodek zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci. Najbliższe obozy już we wrześniu, będę tam w każdy weekend na obozach z dorosłymi.
ŻR: A co polecałbyś osobom, które dopiero chcą zacząć przygodę z rolkami w domowym zaciszu? Jak wybrać sprzęt?
MR: Najważniejsza rzecz to kupno rolek. Odradzam typowe marketowe rolki, polecam natomiast skonsultowanie zakupu z instruktorem jazdy. To już na wstępie pomoże nam dobrze zacząć i dopasować odpowiednie rolki do naszego stylu jazdy.
ŻR: Jesteś nie tylko instruktorem jazdy na rolkach, ale również licencjonowanym trenerem hokeja na lodzie. Prowadzisz szkółkę „Raki Częstochowa”. Jak wygląda funkcjonowanie szkółki?
MR: „Raki Częstochowa” to był projekt Akademii Hokeja, który powstał za czasów funkcjonowania wrotkarni w Częstochowie. Było to skierowane typowo do dzieci jako jazda na rolkach z elementami hokeja. Niestety przyszła pandemia i pokrzyżowała nam bardzo mocno plany. Wrotkarnia została zamknięta i nasz projekt jest na ten moment w zawieszeniu. Liczymy jednak, że po wymianie band oraz nawierzchni na lodowisku MOSiR, projekt ten znów wróci do życia.
ŻR: Na koniec chciałbym jeszcze wrócić do rolek, jeżeli chodzi o szerszy kontekst. Jazdy na rolkach nie ma w programie Igrzysk Olimpijskich, pomimo obecności takich sportów jak BMX czy Skateboard. Jak Wasze środowisko podchodzi do braku rolek na tak wielkiej arenie?
MR: Bardzo nad tym ubolewamy, bo z tych sportów z tzw. Subkultury hiphopowej właściwie tylko rolki nie doczekały się swojej premiery na IO. Jest oczywiście problem z samym odbiorem takich technicznych sportów przez „zwykłego” człowieka. Wykonanie danego triku i skala jego trudności jest oczywista dla nas, osób któ®e już w tym mocno siedzą, a niekoniecznie dla szerszej publiczności. Dla osób postronnych idealnym rozwiązaniem byłyby zawody na rampie, gdzie np zawodnicy robią salta i inne prostsze figury.
ŻR: Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas!
MR: Również dziękuję i do zobaczenia!