Jagiellonia kontra Raków w hicie 14 kolejki PKO BP Ekstraklasy
Przed rozpoczęciem sezonu wielu ekspertów obstawiało, że na tym etapie rozgrywek, te dwie drużyny spotkają się ze sobą w walce o miano lidera ekstraklasy po rundzie jesiennej. Życie napisało jednak zgoła inny scenariusz. Nie zmienia to jednak faktu, że na Chorten Arenie w Białymstoku spotkają się dzisiaj dwaj reprezentanci Polski w Lidze Konferencji Europy, Jagiellonia Białystok i Raków Częstochowa. Obie drużyny mają za sobą intensywne tygodnie, a to starcie mimo wszystko może okazać się punktem zwrotnym w walce o czołowe miejsca w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Spotkanie to niewątpliwie dalej można nazwać hitem 14 kolejki. Miejmy nadzieję, że taki też będzie jego przebieg.
JAGA BRONI, RAKÓW GONI
Duma Podlasia wciąż jest wysoko, zajmuje drugie miejsce w tabeli, mając dwa punkty straty do prowadzącego Górnika Zabrze, ale też i jeden mecz rozegrany mniej. Jeszcze tydzień temu to właśnie białostoczanie liderowali ekstraklasie, jednak w Zabrzu wzięli udział w prawdziwym „piłkarskim pokerze”, który jeszcze długo będzie budzić emocje. Kontrowersje sędziowskie, nieuznane sytuacje, decyzje podjęte „na styk” z wyraźnym wskazaniem na trójkolorowych wszystko to sprawiło, że Jaga wracała na Podlasie z uczuciem ogromnego niedosytu i niesprawiedliwości.
Raków natomiast, po nieco chwiejnych tygodniach na początku sezonu, wraca do swojej najlepszej wersji. Zwycięstwo 2:1 nad Lechią Gdańsk w ostatniej kolejce pokazało, że drużyna Marka Papszuna zaczyna odzyskiwać rytm i pewność, z których słynęła w mistrzowskim sezonie 2022/23. Częstochowianie są obecnie na ósmym miejscu w tabeli, tracąc siedem punktów do Jagiellonii, ale przy tak napiętym kalendarzu jest to różnica, którą można jeszcze zniwelować.
RAKÓW I JAGA W 1/8 PUCHARU POLSKI
W tygodniu oba zespoły rozegrały swoje mecze w 1/16 finału STS Pucharu Polski. Raków pewnie rozbił Cracovię 3:0 po koncertowym występie całej drużyny. Pewna defensywa, nieomylna i dobrze zorganizowana pomoc oraz wreszcie skuteczna ofensywa (dwa gole Jonatana Brunesa i jedno trafienie Lamine Diaby-Fadigi) dają fanom Rakowa sporo powodów do optymizmu przed meczem w Białymstoku i nadchodzącymi występami w Lidze Konferencji przeciwko Sparcie Praga i ekstraklasie przeciwko Koronie w Kielcach.
Jagiellonia niespodziewanie miała nieco trudniejszą przeprawę. Wyjazd do Legnicy zakończył się nerwowym, ale ostatecznie zwycięskim 3:2 z Miedzią. Bohaterami zostali Cezary Polak i Sergio Lozano, którego dublet uratował zespół od nieprzyjemnej dogrywki. Jednak mimo wygranej wciąż widać, że trudy sezonu zaczynają dawać o sobie znać. Trener Adrian Siemieniec musi umiejętnie rotować składem, bowiem na Jagę również czeka wyjazdowy mecz w Lidze Konferencji ze Shkëndiją Tetovo oraz ligowe starcie w Szczecinie z Pogonią.
HISTORIA ZNÓW Z NAMI
Statystyki pokazują, że Raków potrafi grać z Jagiellonią. W 12 ligowych spotkaniach częstochowianie wygrali sześć z nich, trzy zremisowali i tylko trzy przegrali. W siedmiu ostatnich ligowych starciach z Jagą Raków zawsze zdobywał gola. W Białymstoku bilans jest jednak bardziej wyrównany, a miejscowi kibice doskonale pamiętają poprzednie emocjonujące mecze, jak ten z listopada 2024 roku, zakończony remisem 2:2 po golu Pululu z rzutu karnego w doliczonym czasie gry. Przy pierwszej bramce dla Jagi w tamtym meczu asystował Diaby Fadiga, na którego asysty i gole liczy teraz Marek Papszun. Co ciekawe z czterech ostatnich bramek strzelonych przez Jagiellonię w starciach z Rakowem trzy były dziełem Afimico Pululu i wszystkie padły po rzutach karnych.
PEWNI SIEBIE I GŁODNI SUKCESU
Raków w ostatnich tygodniach znów wygląda jak zespół, który potrafi grać z chłodną głową i mocno bijącym sercem. Brunes odzyskuje skuteczność, Pieńko coraz śmielej wchodzi w rolę lidera ofensywy, a środek pola z Repką i Bulatem zaczyna przypominać najlepsze czasy częstochowskiego środka boiska. W meczu z Cracovią środek pola wyglądał na tyle dobrze, że chyba nikt na stadionie nie zauważył braku w tej linii Iviego Lopeza. Papszun po raz kolejny buduje drużynę, która potrafi cierpieć, ale też kąsać wtedy, gdy rywal najbardziej się tego nie spodziewa.
Jagiellonia z kolei może liczyć na żywiołowe trybuny. W Białymstoku atmosfera potrafi ponieść zawodników. Pięć kolejnych domowych zwycięstw mówi samo za siebie. W niedzielę znów zabrzmi „Jaga, Jaga!” i to wsparcie może zdziałać cuda. Raków przyjedzie na Podlasie z jasnym planem i jednym celem. Zgarnąć trzy punkty, nawet jeśli będzie to wymagało cierpliwości i walki o każdy centymetr murawy.
EMOCJE GWARANTOWANE
Spotkanie w Białymstoku zapowiada się jak prawdziwy test charakteru dla obu ekip. Jagiellonia będzie chciała zmyć gorzki smak „pokera” w Zabrzu, Raków natomiast potwierdzić, że wraca na właściwe tory. Obie drużyny grają ofensywnie, obie mają swoje gwiazdy, a także… obowiązki w Europie, co może przełożyć się na rotacje i zmęczenie.
W takiej sytuacji lekkie wskazanie można dać Rakowowi, który w ostatnich tygodniach prezentuje większą równowagę między atakiem a defensywą.
Transmisja: TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacja mobilna i Smart TV (studio od godz. 17:00).
(DB)
Fot. Marek Tęcza
















