✅ 1/4 finału Pucharu Polski
✅ wygrana za trzy punkty
✅ Łukasz Żygadło na boisku
KS Norwid Częstochowa jechał do Bełchatowa z jasnym celem – zdobyć minimum dwa sety i zapewnić sobie udział w prestiżowych rozgrywkach Pucharu Polski. Niemniej ważne są również punkty do ligowej tabeli, szczególnie w przypadku meczu ze Skrą, która jest tuż za ekipą z Częstochowy.
Kwestię Pucharu Polski częstochowianie rozstrzygnęli już w pierwszych dwóch setach. Szczególnie w pierwszym było nerwowo, dało się wyczuć po obu ekipach, że stawka meczu jest dość wysoka. Samą końcówkę lepiej wytrzymali jednak goście i po udanym bloku wygrali premierową odsłonę 26:24. W drugiej partii było już mniej emocji, od stanu 14:14 to siatkarze Cezara Douglasa Silvy zaczęli dominować na parkiecie i wygrali bardzo pewnie 25:20.
Lekkie rozluźnienie nadeszło w trzecim secie, gdzie po wyrównanym początku to gospodarze zaczęli grać lepiej. Głównie za sprawą dobrych zmian trenera Cretu, który wpuścił na boisko Pericia i Parapunowa, a oni odwdzięczyli się skuteczną grą na siatce. Po częstochowskiej stronie również doszło do zmiany, na którą czekało wielu fanów polskiej siatkówki. Na parkiecie pojawił się Łukasz Żygadło, dla którego był to powrót z siatkarskiej emerytury. W kilku akcjach pomógł swoim kolegom dobrymi wyborami, ale Skra wygrała tę odsłonę bezapelacyjnie. Czwarty set okazał się ostatnim tego wieczoru. Błękitno-granatowi już w pierwszej fazie odskoczyli rywalom na kilka punktów i do samego końca utrzymywali bezpieczny dystans. Wygrali 25:21i cały mecz 3:1, zabierając pod Jasną Górę trzy duże punkty meczowe.
MVP: Patrik Indra
PGE GiEK Skra Bełchatów – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 1:3
(24:26, 20:25, 25:21, 21:25)
Składy zespołów:
Skra: Stern, Nowak M., Łomacz, Kujundzić, Wiśniewski, Esmaeilnezhad, Buszek (libero) oraz Szalacha, Perić i Parapunow
Norwid: Popiela, Kowalski, Ebadipour, Adamczyk, Indra, Lipiński, Makoś (libero) oraz Borkowski, Kogut i Żygadło
📸 Marek Tęcza